Uznajemy, że walka Mariusza Pudzianowskiego z Jamesem Thompsonem się nie odbyła - ogłosiła federacja KSW. W sobotę były strongman stoczył w Łodzi pojedynek z Brytyjczykiem w mieszanych sztukach walki. Sędziowie orzekli zwycięstwo Polaka, ale werdykt wzbudził wiele kontrowersji. Teraz federacja ogłosiła, że doszło do "błędów w komunikacji" między arbitrami.

Pierwsza runda pojedynku należała zdecydowanie do Thompsona, w drugiej zaatakował Pudzianowski. Sędziowie - bez ogłaszania dogrywki - zdecydowali, że zwyciężył Polak. Ten werdykt oburzył jego przeciwnika, który wyrwał mikrofon jednemu z prowadzących i w niecenzuralnych słowach skrytykował sędziowskie orzeczenie.

Teraz KSW ogłosiła, że o wyniku walki powinna rozstrzygnąć dogrywka. Federacja tłumaczyła, że nie doszło do niej, bo pojawiły się kłopoty z… komunikacją. Jeden z sędziów przyznał, że omyłkowo przekazał kartkę z wynikiem innego zawodnika.