Piłkarze Wisły Kraków potwierdzili, że otrzymali "znaczą" część zaległych pensji. To efekt pożyczki w wysokości czterech milionów złotych, jakiej udzieli klubowi: Jakub Błaszczykowski, Jarosław Królewski i Tomasz Jażdżyński. W piątek "Biała Gwiazda" może odzyskać licencję. Jej zawodnicy nie dostawali pieniędzy od kilku miesięcy.

Wszyscy zawodnicy poza Pawłem Brożkiem i Marcinem Wasilewskim złożyli wezwania do zapłaty. Klub miał 14 dni, żeby je uregulować. W większości przypadków termin mijał 16 stycznia. Ten warunek udało się spełnić dzięki pożyczce w wysokości czterech milionów złotych udzielonej klubowi przez Błaszczykowskiego, Królewskiego i Jażdżyńskiego.

Nie wszyscy piłkarze otrzymali całość zaległych pensji, cześć z nich zgodziła się wypłatę mniejszych kwot, a inni - jak Paweł Brożek - dali klubowi czas. Akurat na moim koncie nie pojawiły się pieniądze, ale mnie to nie martwi. Mam nadzieję, że Wisła wybrnie z kłopotów, a wtedy i ja otrzymam to, co mi się należy. Jestem cierpliwy i mogę jeszcze poczekać - podkreślił piłkarz.

Pieniądze przyszły na konta piłkarzy i sztabu szkoleniowego. Wszyscy czekali na ten moment, W tej chwili głowy zawodników będą czystsze i będą mogli spokojniej przygotowywać się do sezonu - powiedział trener Maciej Stolarczyk.

Z Wisły odchodzą piłkarze

Na razie Biała Gwiazda straciła czterech piłkarzy, który jesienią odgrywali kluczowe role w drużynie. Zdenek Ondrasek, któremu wygasł kontrakt, przeniósł się do FC Dallas. Umowy, za porozumieniem stron, rozwiązali prawy obrońca Jakub Bartkowski (jest już piłkarzem Pogoni Szczecin) i Dawid Kort (związał się z Atromitosem Ateny). Z kolei kontrakt z winy klubu rozwiązał Zoran Arsenic i dzisiaj został zawodnikiem Jagiellonii Białystok.

Na pewno z Wisły odejdzie też Martin Kostal. Chciałem tu grać, ale nie ma takiej możliwości, bo klub potrzebuje pieniędzy. Gdzie trafię, wyjaśni się w najbliższych dniach - powiedział słowacki skrzydłowy.

Kostala chce pozyskać kilka klubów, w tym Jagiellonia. Wisła może na nim zarobić ponad milion złotych.

We wtorek do Krakowa przyjechał Vullnet Basha i rozpoczął treningi. Jego status nie jest do końca jasny. Albańczyk może wypowiedzieć kontrakt Wiśle, ale na razie tego nie zrobił i być może pozostanie w Krakowie. W podobnej sytuacji jest też dwóch Chorwatów - Tibor Halilovic i Marko Kolar. Czekam na wiadomości w tej sprawie, jesteśmy w stałym kontakcie z ich menedżerem. Decyzja należy do nich - wyjaśnił trener Maciej Stolarczyk, który liczy także, że kadra zostanie uzupełniona.

Co z Błaszczykowskim?

Na pewno dużym wzmocnieniem będzie powrót Błaszczykowskiego, który po rozwiązaniu kontraktu z VfL Wolfsburg chce wrócić do klubu. Na razie nie podpisał kontraktu z Wisłą, a z powodu drobnej kontuzji pleców, ćwiczy indywidualnie. Kuba może już zagrać nawet w sobotnim sparingu z Garbarnią Kraków, ale może to być trochę później - ujawnił trener Stolarczyk. Do Wisły, po trzech latach, może wrócić też Łukasz Burliga, który rozwiązał kontrakt z Jagiellonią Białystok. 30-letni prawy obrońca mógłby załatać dziurę po Bartkowskim.

Co z licencją?

Dla przeżywającej ogromne problemy finansowe Wisły kluczowe jest odzyskanie zawieszonej 3 stycznia licencji na grę w ekstraklasie. W piątek prezes klubu Rafał Wisłocki ma spotkać się z Komisją ds. Licencji Klubowych PZPN. Będzie musiał przedstawić wiarygodny plan finansowania zespołu w drugiej części sezonu. Wyjaśnione muszą też zostać sprawy właścicielskie.

8 stycznia śledztwo ws. niegospodarności w krakowskim klubie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Chodzi o wyjaśnienie nieprawidłowości związanych z nieudaną próbą sprzedaży piłkarskiej spółki funduszom Alelega i Noble Capital Partner. Transakcja nie doszła jednak do skutku.

Wisła po 20 kolejkach z dorobkiem 29 punktów zajmuje ósme miejsce w tabeli ekstraklasy.

Opracowanie: