W Świętej Wojnie, jak nazywane są piłkarskie derby Krakowa, Wisła nie dała szans Cracovii, gromiąc odwiecznego rywala 4:1. Spotkanie zaczęło się sensacyjnie, bo to piłkarze „Pasów” objęli prowadzenie i nie oddali go już do przerwy. Jednak już drugie 45 minut to absolutna dominacja „Białej Gwiazdy”, która urządziła sobie – ku uciesze swoich fanów – prawdziwy festiwal strzelecki.

W 25. minucie nieoczekiwanie Cracovia zdobyła gola. Mariusz Pawełek stał za daleko od bramki i Paweł Sasin z ok. 30 m zdecydował się na strzał, ku zaskoczeniu kibiców celny. Chociaż Wisła naciskała, to nie potrafiła stworzyć sobie w pierwszych 45 minutach dogodnej sytuacji do wyrównania. Za to jeszcze przed przerwą mogło być 0:2, ale "Pasy" nie potrafiły wykorzystać błędu Piotra Brożka i skończyć kontry golem.

Tuż po przerwie po strzale z ok. 20 m Radosława Sobolewskiego było już 1:1. Trener Cracovii Artur Płatek twierdził, że gol padł nie zupełnie fair. Jeden z wiślaków, Junior Diaz leżał na boisku, piłkarze "Białej Gwiazdy" - według relacji szkoleniowca "Pasów" - krzyczeli do swoich przeciwników, aby wybyli piłkę na aut, ale gdy nadarzyła się okazja, to Sobolewski skutecznie uderzył.

W 63. minucie "Pasy" miały szanse na odwrócenie losów meczu. Po błędzie defensywy Wisły Paweł Nowak po podaniu Sasina stanął przed idealną szansą do zdobycia gola, ale z sześciu metrów nie potrafił pokonać golkipera "Białej Gwiazdy".

Minutę później po ostrzale bramki Cracovii i olbrzymim zamieszaniu na polu karnym "Pasów" prawie z linii bramkowej piłkę umieścił w siatce Marcelo. Dwie minuty później na 3:1 podwyższył Patryk Małecki, który pobiegł lewym skrzydłem i w sytuacji sam na sam nie dał szans Cabajowi. Wynik meczu ustalił Piotr Ćwielong, finalizując kontrę swojego zespołu.

Po meczu powiedzieli:

Maciej Skorża (trener Wisły): "Dla nas pierwsza połowa to był horror. Spodziewałem się, że trener Płatek spróbuje zagrać agresywnie, pressingiem, ale myślałem, że znajdziemy na to receptę. Tymczasem Cracovia skutecznie nie pozwalała rozgrywać piłki naszym obrońcom. W efekcie byliśmy zdani na długie piłki do linii ataku, ale tam jej nie przytrzymaliśmy. Nasza gra była szarpana, nie potrafiliśmy dłużej utrzymać się przy piłce. W przerwie musieliśmy pewne rzeczy poprawić, a już wcześniej zmieniłem Beto, który nie radził sobie ze środkowymi obrońcami Cracovii. Cieszę się, że w drugiej połowie potrafiliśmy odwrócić losy spotkania, przejąć inicjatywę. Nie ukrywam, że kluczowym momentem meczu było bramka Sobolewskiego".

Artur Płatek (trener Cracovii): "Nie mogę nic miłego powiedzieć o tym co się stało w drugich 45 minutach. W pierwszej połowie zespół realizował założenia przedmeczowe. Uzyskaliśmy też dosyć przypadkową, ale zasłużoną bramkę. Jednak pierwsze dwie bramki po przerwie ustawiły mecz".

Bramki: 0:1 Paweł Sasin (25), 1:1 Radosław Sobolewski (47), 2:1 Antonio Marcelo (64), 3:1 Patryk Małecki (66), 4:1 Piotr Ćwielong (78).

Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Marcin Baszczyński, Arkadiusz Głowacki, Antonio Marcelo, Piotr Brożek - Patryk Małecki, Radosław Sobolewski (82. Tomas Jirsak), Junior Diaz, Marek Zieńczuk - Piotr Ćwielong (87. Andrzej Niedzielan), Beto (32. Rafał Boguski).

Cracovia Kraków: Marcin Cabaj - Przemysław Kulig (72. Tomasz Moskała), Piotr Polczak, Łukasz Tupalski, Sławomir Szeliga - Dariusz Pawlusiński (72. Łukasz Derbich), Arkadiusz Baran (83. Marek Wasiluk), Dariusz Kłus, Paweł Nowak, Paweł Sasin - Bartosz

Ślusarski.