"Przypomniał mi się mecz z Rosjanami, również rozegrany w Japonii, gdzie zaliczyliśmy dwa beznadziejne sety. Tak też było tym razem. Nie kleiła się nam gra, rywale natomiast grali koncertowo. Wielkie brawa należą się naszym rezerwowym, którzy pociągnęli zespół do przodu" - powiedział po meczu Michał Winiarski. Dzisiaj biało-czerwoni pokonali Włochy 3:2 w meczu Pucharu Świata w Tokio. Jutro zmierzą się z Brazylią.

Polacy pokonując reprezentację Włoch zrobili wielki krok w kierunku igrzysk olimpijskich w Londynie.

Pokazaliśmy charakter i walkę. Myślę, że w pewnym momencie rywale nie wytrzymali fizycznie, my natomiast nabraliśmy wiatru w żagle. Nic tak bardzo nie smakuje jak takie zwycięstwo - skomentował Winiarski.

Jesteśmy na takim etapie turnieju, że zostały już tylko dwa mecze. Jutro gramy z Brazylią. Nie wiem, na ile fizycznie podołamy i mamy nadzieję, że rywale są podobnie zmęczeni jak my. Spodziewamy się ciężkiego meczu, który musimy zacząć lepiej niż z Włochami - podsumował Winiarski.

Przyjechaliśmy tutaj walczyć, ugrać jak najwięcej i grać jak najlepiej. Tylko to nas interesuje. Teraz mieliśmy dwa dni przerwy, więc jesteśmy w miarę wypoczęci. Fizycznie powinniśmy dać radę - podsumował Marcin Możdżonek, środkowy reprezentacji Polski.