Francuz Nans Peters z ekipy AG2R wygrał w Loudenvielle w Pirenejach, po samotnym finiszu, ósmy etap wyścigu kolarskiego Tour de France. Żółtą koszulkę lidera zachował Brytyjczyk Adam Yates (Mitchelton-Scott). Peters wyprzedził o 47 sekund Łotysza Tomsa Skujinsa (Trek-Segafredo) i Hiszpana Carlosa Veronę (Movistar). Czwarty był Rosjanin Ilnur Zakarin z polskiej grupy CCC.

Francuz Nans Peters z ekipy AG2R wygrał w Loudenvielle w Pirenejach, po samotnym finiszu, ósmy etap wyścigu kolarskiego Tour de France. Żółtą koszulkę lidera zachował Brytyjczyk Adam Yates (Mitchelton-Scott). Peters wyprzedził o 47 sekund Łotysza Tomsa Skujinsa (Trek-Segafredo) i Hiszpana Carlosa Veronę (Movistar). Czwarty był Rosjanin Ilnur Zakarin z polskiej grupy CCC.
Nans Peters /STEPHANE MAHE / POOL /PAP/EPA

Grupa z faworytami i liderem wyścigu dojechała do mety ze stratą 6.40 do zwycięzcy. Nie było w niej Thibaut Pinota, na którego francuscy kibice liczyli najbardziej w kontekście klasyfikacji generalnej. Zawodnik ekipy Groupama-FDJ odczuwał bóle pleców i odpadł z czołówki na podjeździe na przełęcz Peyresourde, ok. 45 km przed metą.

Walkę o zwycięstwo na pierwszym z dwóch pirenejskich odcinków stoczyli kolarze uczestniczący w długiej ucieczce. Na podjazdach 13-osobowa czołówka podzieliła się, a najwięcej sił zachował Peters, który na technicznym zjeździe z Port de Bales pożegnał ostatniego towarzysza ucieczki - Zakarina.

W końcówce z grupy faworytów zaatakował Tadej Pogacar. Młody Słoweniec odrobił 40 sekund z blisko półtoraminutowej straty, jaką poniósł dzień wcześniej na wietrznym etapie do Lavaur, co pozwoliło mu powrócić do pierwszej dziesiątki. Na ostatnim odcinku odskoczył też Francuz Romain Bardet, odrobił dwie sekundy i przesunął się z siódmego na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.

Francuscy kibice, a wśród nich premier Jean Castex, mieli na mecie mieszane uczucia. Z jednej strony sukces Petersa, z drugiej - dramat Pinota, drugiego zawodnika niedawnego Criterium du Dauphine.

Thibaut cały czas odczuwał skutki upadku na pierwszym etapie. Wiedzieliśmy, że cierpi, że nie jest w najlepszej dyspozycji. Na płaskich etapach udało się to ukryć, jednak w Pirenejach ból przypomniał o sobie - powiedział dziennikarzom dyrektor sportowy Groupama-FDJ Marc Madiot. Pinot, jadąc w otoczeniu swoich kolegów, dotarł do mety aż 25 minut po zwycięzcy. W tej samej grupie ukończył etap jedyny Polak w tegorocznej edycji "Wielkiej Pętli" - Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers).

W niedzielę odbędzie się kolejny etap w Pirenejach, z Pau do Laruns (153 km), z podjazdami na Hourcere i Marie-Blanque.