​Biegaczka narciarska Sylwia Jaśkowiec zakończyła karierę. 32-letnia zawodniczka od trzech lat zmagała się z kontuzjami. "To była ciężka decyzja, ale nie byłam w stanie realizować obciążeń treningowych na najwyższym poziomie" - powiedziała.

Największy sukces Jaśkowiec odniosła na mistrzostwach świata w 2015 roku w Falun, gdzie wraz z Justyną Kowalczyk, wywalczyła brązowy medal w sprincie drużynowym.

Trzykrotnie reprezentowała Polskę w igrzyskach olimpijskich: w 2010 roku w Vancouver, w 2014 w Soczi i 2018 w Pjongczangu. Wraz z Kowalczyk zajmowała piąte i siódme miejsce w Soczi i Pjongczangu w sprincie drużynowym, a w rywalizacji sztafet 4x5 km wywalczyła siódmą i dziesiątą lokatę. 

Ponadto biegaczka LKS Osieczany ma w swoim dorobku 33 medale mistrzostw Polski i dwa tytuły młodzieżowej mistrzyni świata z 2007 roku w biegu na 10 km stylem dowolnym i na 15 km w biegu łączonym.

Decyzję podjęłam z powodów zdrowotnych. Kontuzja kolana wciąż się odnawia, nie jestem w stanie realizować obciążeń treningowych na najwyższym poziomie. To była ciężka decyzja, ale po prostu nie jestem w stanie w żaden sposób kontynuować kariery. Pozostanie wiele pięknych wspomnień. Trzy razy brałam udział w igrzyskach olimpijskich, był medal mistrzostw świata, dwa razy podium w Pucharze Świata i medale mistrzostw Polski. Doświadczyłam wszystkich możliwych emocji związanych z biegami narciarskimi. Nie zamierzam rozstawać się z "biegówkami", myślę o pracy trenerskiej - powiedziała Jaśkowiec.

(ph)