Niezwykła historia w angielskiej piłce. 3-ligowa drużyna Rochdale mierzyła się na Old Trafford w Pucharze Ligi ze słynnym Manchesterem United. Drużyna z przedmieść długo walczyła jak równy z równym z gigantem futbolu i odpadła dopiero po rzutach karnych. Bramkę dla „The Dale” zdobył 16-letni Luke Matheson, który zdradził w pomeczowym wywiadzie, że na drugi dzień musi iść do szkoły.

Było o krok od sensacji. 3-ligowe Rochdale grało z Manchesterem United w III rundzie Pucharu Ligi. Drużyna Ole Gunnara Solskjaera grała w rezerwowym składzie i długo nie mogła sforsować defensywy mniej znanego klubu.

W 68. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po bramce Masona Greenwooda. Kiedy wydawało się, że mecz jest już pod kontrolą, w 76. minucie 16-letni Luke Matheson skorzystał z dośrodkowania Olivera Rathbone’a i umieścił piłkę w bramce.

Ostatecznie Manchester wygrał po rzutach karnych, ale cała Anglia mówi po meczu o 16-letnim Mathesonie, który w pomeczowym wywiadzie przyznał, że.... na drugi dzień musi iść do szkoły. Dzisiaj powinienem być w szkole. Idę do niej jutro, żeby nadrobić zaległości. Mam też sprawdzian z psychologii. Myślę, że dzisiaj nie zasnę - powiedział w pomeczowym wywiadzie wyraźnie podekscytowany nastolatek.

Klub i szkoła bardzo mnie wspierają. Lubię się uczyć i chcę to robić. Piłka nożna nie daje żadnej gwarancji. Nigdy nie wiesz, co się wydarzy. Możesz być najlepszym graczem na świecie, ale wszystko jest możliwe. Chcę mieć alternatywę na wszelki wypadek - powiedział piłkarz.

Luke Matheson mimo młodego wieku bardzo szybko pnie się po szczeblach kariery piłkarskiej. Rok temu, mając 15 lat i 336 dni, zadebiutował w pierwszej drużynie Rochdale. Stał się tym samym najmłodszym zawodnikiem w historii klubu. Zaliczył też już jeden występ w reprezentacji Anglii do lat 17 i przyciągnął uwagę takich klubów jak Manchester United czy Liverpool.