Kamil Stoch wygrał niedzielny konkurs skoków narciarskich w Predazzo. To jego piąte zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata w karierze. Na drugim miejscu uplasował się Austriak Gregor Schlierenzauer, a na trzecim Anders Bardal.

Kamil Stoch po skoku na odległość 125,5 metra zajmował trzecie miejsce po pierwszej serii. W finałowej kolejce zdeklasował jednak rywali, osiągając aż 131,5 metra. Wyprzedzający Polaka Austriak Gregor Schlierenzauer wylądował półtora metra bliżej i został sklasyfikowany na drugiej pozycji.

Andreas Wank, który na belce pojawił się jako ostatni, podparł lądowanie i sędziowie musieli obniżyć mu noty za styl. Ostatecznie Niemiec zajął dopiero 9. pozycję. Szesnasty był lider Pucharu Świata Andreas Kofler.

Niesamowity awans zanotował Daiki Ito. Japończyk po pierwszej serii zajmował dopiero 23. lokatę. W finale skoczył aż 130 metrów, co dało mu miejsce w czołowej "10". Nie zabrakło niespodzianek. Do finałowej serii nie zakwalifikowali się Szwajcar Simon Ammann, który w sobotę był piąty, Norweg Vegard Hauke Sklett i Austriak Martin Koch.

Po sobotnim dobrym występie, kiedy do finałowej "30" awansowało trzech biało-czerwonych, tym razem musieliśmy przełknąć gorycz porażki, bo poza świetnym Kamilem Stochem Polacy zawiedli. Maciej Kot (111,5 m), Piotr Żyła (111 m) i Krzysztof Miętus (109,5 m) zajęli odległe miejsca.

Po niedzielnym konkursie w prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata utrzymał Andreas Kofler, ale jego przewaga nad Schlierenzauerem stopniała do trzech punktów. Kamil Stoch dzięki zwycięstwu przesunął się na 4. miejsce. Kolejne konkursy Pucharu Świata za tydzień w niemieckim Willingen.