Przed pięć dni w krakowskiej Tauron Arenie sześć drużyn będzie walczyło o zwycięstwo w turnieju finałowym Ligi Światowej. Grupowymi rywalami Polaków w walce o półfinał będą Francuzi i Serbowie. W drugiej grupie zagrają Włosi, Brazylijczycy i Amerykanie.

Przed pięć dni w krakowskiej Tauron Arenie sześć drużyn będzie walczyło o zwycięstwo w turnieju finałowym Ligi Światowej. Grupowymi rywalami Polaków w walce o półfinał będą Francuzi i Serbowie. W drugiej grupie zagrają Włosi, Brazylijczycy i Amerykanie.
Trener reprezentacji Polski Stephane Antiga podczas treningu drużyny w Tauron Arenie Kraków przed meczem z Francją w Final Six Ligi Światowej siatkarzy /Stanisław Rozpędzik /PAP

Gra toczy się przede wszystkim o prestiż, ale i o pieniądze, bo zwycięzca Ligi Światowej dostanie czek na milion dolarów. Polacy chcą powalczyć o trzeci medal w historii swoich występów w rozgrywkach. W 2011 roku w Gdańsku zajęliśmy 3. miejsce. Rok później w Sofii byliśmy najlepsi. Po turnieju w Bułgarii ożyły nadzieje na medal olimpijski w Londynie, ale w Wielkiej Brytanii siatkarze wrócili bez wymarzonego sukcesu.

Teraz sytuacja jest podobna - znów mamy rok olimpijski. Pięciu z sześciu uczestników turnieju w Krakowie traktuje przyjazd do Polski jak ważny przystanek w drodze do Brazylii. Jedynie dla Serbów Liga Światowa jest priorytetem. I nic dziwnego, że siatkarze z Bałkanów zapowiadają w Krakowie walkę na sto procent. Sił na Rio oszczędzać nie muszą. Polacy z Serbami zagrają jutro. Dziś wieczorem trzeba powalczyć z Francją. Przed rokiem "Trójkolorowi" wygrali turniej finałowy, ale nie całą ligę Światową. To wynik dziwacznego regulaminu, bo Francja zagrała w turnieju finałowym dzięki wygranej w 2. Dywizji, a więc bezpośredniego zaplecza Ligi Światowej.

Druga grupa przedstawia się jeszcze okazalej, bo zagrają w niej liderzy światowego rankingu - Brazylijczycy, a oprócz tego Włosi i Amerykanie. Każda z tych drużyn to potencjalny rywal biało-czerwonych w ćwierćfinale turnieju olimpijskiego.

Trudno przed turniejem powiedzieć coś o formie Polaków. Priorytetem jest dla drużyny Stephana Antigi przygotowanie się do Igrzysk. W fazie grupowej Ligi Światowej wygraliśmy tylko 3 z 9 spotkań. Polacy mogli pozwolić sobie na eksperymenty, bo byli pewni gry w turnieju finałowym. Nikt nie chce powtórzyć też błędów sprzed czterech lat. Liga Światowa jest bowiem ważna, ale to medal, który można wywalczyć w Rio jest najważniejszy.

Polacy we wcześniejszych meczach grali zawsze w niepełnym składzie. Teraz Antiga ma do dyspozycji wszystkich. Także Fabiana Drzyzgę i Mateusza Mikę, którzy leczyli urazy. Zresztą w każdej reprezentacji trwa cały czas walka o wyjazd na Igrzyska. Tylko Amerykanie przyjechali do Polski w wąskim, 12-osobowym składzie, który powalczy też w Rio. Amerykanie 8 lat temu wygrali Ligę Światową, a potem sięgnęli po złoto na Igrzyskach w Londynie. Teraz marzy im się podobny scenariusz.

Plan meczów na środę:

17:30  Brazylia - Włochy

20:30 Polska - Francja


(j.)