Rosyjscy piłkarze - jeśli wywalczą awans na mistrzostwa świata, które rozegrane zostaną w 2022 roku w Katarze - będą mogli starać się o udział w nich pod neutralną flagą - przekazał przedstawiciel Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) Jonathan Taylor. Szczegółów tego rozwiązania nie podał.

Komitet Wykonawczy WADA zdecydował dzisiaj o wykluczeniu Rosji z przyszłorocznych letnich igrzysk olimpijskich w Tokio i zimowych w Pekinie w 2022 roku w związku z gigantyczną aferą dopingową w tym kraju. Sankcje mają obowiązywać do 2023 roku i obejmują również inne wielkie imprezy międzynarodowe - w tym mistrzostwa świata. W ciągu czterech najbliższych lat Rosja nie będzie mogła również organizować najważniejszych imprez.

Przedstawiciel WADA o furtce, z której mogłaby skorzystać Sborna

Rosyjscy sportowcy nie będą mogli startować w tym okresie w swoich narodowych barwach - możliwe są natomiast ich występy pod neutralną flagą, bez hymnu. Takie starty miały już miejsce w przeszłości, ale wyłącznie w dyscyplinach indywidualnych.

Po najnowszej decyzji WADA pojawiło się pytanie o piłkarski mundial w Katarze, który odbędzie się w 2022 roku - a więc przypada na okres wykluczenia rosyjskich sportowców.

O możliwej furtce, z której mogłaby skorzystać ekipa Sbornej, poinformował jednak Jonathan Taylor, szef komitetu ds. weryfikacji zgodności Światowej Agencji Antydopingowej.

"Jeśli awansują do turnieju finałowego, to reprezentacja Rosji nie będzie mogła w nim uczestniczyć. Ale jeśli wprowadzony zostanie odpowiedni mechanizm, będą mogli starać się o udział w mistrzostwach na neutralnych zasadach - nie jako reprezentanci Rosji" - przekazał przedstawiciel WADA.

Co istotne, taka opcja dotyczyłaby wyłącznie tych piłkarzy, którzy udowodnią, że są "czyści".

Nie jest na razie jasne, jak wspomniany przez Taylora mechanizm miałby wyglądać w praktyce.

Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) poinformowała, że jest w kontakcie z WADA w celu wyjaśnienia tej sprawy.

Rosjanie się odwołają?

Od decyzji WADA można odwoływać się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie w ciągu 21 dni.

W tym wypadku zrobić to mogą Rosyjska Agencja Antydopingowa (RUSADA) i Rosyjski Komitet Olimpijski albo dowolna zainteresowana międzynarodowa federacja sportowa.

Złożenie apelacji skutkowałoby zawieszeniem sankcji aż do czasu wydania decyzji przez CAS.

Szef Rosyjskiej Agencji Antydopingowej (RUSADA) Jurij Ganus podał, że rada nadzorcza tej organizacji 19 grudnia podejmie najprawdopodobniej decyzję o apelacji. Równocześnie jednak w rozmowie z francuską agencją prasową AFP przyznał wprost, że "nie ma żadnych szans na zwycięstwo przed trybunałem".

Bardziej zdecydowanie wypowiedziała się - cytowana przez Onet za serwisem Sport.ru - pierwsza zastępczyni przewodniczącego Państwowej Komisji Dumy ds. Międzynarodowych Swietłana Żurowa.

"19 grudnia odbędzie się spotkanie zarządu RUSADA. Podczas obrad decyzja WADA zostanie oficjalnie zaakceptowana lub odrzucona. Sprawa trafi do Trybunału Arbitrażowego w Lozannie. Tak się stanie na 100 procent. Musimy walczyć o sportowców" - stwierdziła Żurowa.