W sobotę reprezentacja Polski w rugby zmierzy się w Krakowie, po raz pierwszy w historii, z drużyną narodową Węgier. Będzie to spotkanie towarzyskie, ale ważne z punktu widzenia przygotowań do październikowego meczu z Ukrainą w ramach Rugby Europe Trophy. Zgrupowanie w Krakowie rozpoczęło się w czwartek. Wśród powołanych przez selekcjonera Chrisa Hitta jest Bartłomiej Janeczko – zawodnik na co dzień reprezentujący drużynę Juvenii Kraków. Porozmawialiśmy z nim na antenie radia RMF24.

Tomasz Weryński: Jak wyglądają te pierwsze chwile na zgrupowaniu?

Bartłomiej Janeczko: Są to zawsze ekscytujące chwile, widzimy się z chłopakami, możemy się przywitać. Wszyscy szykują się do treningów i w tym wypadku do test meczu.

Jaka panuje atmosfera, czy w czasie zgrupowania zapominacie o przynależnościach klubowych i jesteście jedną narodową ekipą?

Tak, tym bardziej, że są również zawodnicy z zagranicy, także zawsze jesteśmy zżyci i zapominamy z jakich klubów pochodzimy.

Miałeś okazję porozmawiać z selekcjonerem Hittem? Przekazał, jaki ma na ciebie plan?

Na te najbliższe mecze to zapewne tak jak do wszystkich, czyli wprowadzenie w tą kadrę, ustalenie poziomu gry, czy się wpasujemy w drużynę. Bo to nie zawsze chodzi o to, jakim się jest zawodnikiem, ale o to, czy się po prostu pasuje do tej układanki.

Jak się komunikujecie z trenerem. Macie tłumacza?

Ja akurat dobrze mówię w języku angielsku, ale na zgrupowaniu jest tłumacz w razie czego. Mamy też grupę, na której wszystkie informacje są wymieniane w języku angielski i polskim.

Czy styl prowadzenia drużyny przez selekcjonera Hitta jest zupełnie inny od tego, który już znacie?

Na pewno trener jest bardziej profesjonalny. To cechuje trenerów z tych krajów bardziej rozwiniętych w kwestii rugby.

Węgry - gracie z nimi po raz pierwszy w historii. To będzie trudny rywal?

Na pewno będzie to ciężkie spotkanie. Węgrzy myślę, że postawią nam wysoko poprzeczkę i będą chcieli zagrać dobre zawody i też sprawdzić się z naszą reprezentacją.

Mecz będzie rozgrywany w Krakowie. To chyba dla ciebie miłe uczucie zagrać właśnie tutaj z orzełkiem na piersi.

Dokładnie, jestem bardzo podekscytowany tym, że mogę zagrać w domu. Na pewno to będzie fantastyczne przeżycie dla mnie.

Czy rodzina będzie na trybunach?

Tak, tak, oczywiście.

Twoja drużyna Juvenia Kraków już po trzech meczach, niestety na waszym koncie dwie porażki i tylko jedno zwycięstwo.

To są dopiero pierwsze trzy spotkania, prowadzi nas nowy trener i jest sporo roszad w zespole. Teraz przylecieli nowi zawodnicy z Zimbabwe i mamy taką nadzieję, że teraz wszystko pójdzie do przodu.

Czego zabrakło w tych przegranych meczach w Warszawie i Gdańsku. W obu tych miastach straciliście sporo punktów.

Pod względem sportowym to były dwa różne mecze. W tym pierwszym w Warszawie może nie byliśmy jeszcze ze sobą zgrani. Nie zagraliśmy wielu test-meczów przed startem ligi, może to było powodem porażki. W Gdańsku pierwsze 30 minut bardzo dobre, później coś siadło. Analizujemy cały czas ten mecz i czekamy na taki dokładny feedback od trenerów, więc zobaczymy dopiero, co poszło nie tak.

Mówiłeś o zawodnikach z Zimbabwe, czy miałeś okazję już ich spotkać?

Tak, byli wczoraj na treningu i chłopaki prezentują się bardzo fajnie. To zawodnicy bardzo wysokiej klasy, widać to po treningu, zobaczymy, jak zaprezentują się w czasie meczu. Oni już w ten weekend zagrają w turnieju siódemek.

Myślisz, że w najbliższym meczu ligowym zaprezentują się na boisku?

Tak, w następny weekend gramy w Poznaniu i wtedy na pewno zobaczymy chłopaków w meczu.

W klubie doszło kilka dni temu do rewolucji wizerunkowej. Macie nowe logo i koszulki. Widziałeś już na pewno, jak ci się podobają?

Myślę, że jest to zmiana na plus, cały sprzęt, wizualizacja tego, jak to będzie wyglądać. Idziemy dalej, niech to będzie taki fajny zastrzyk.

Już niedługo także stadion będzie wyremontowany, choć nie do końca jeszcze znamy szczegóły w tej kwestii. Twoim zdaniem remont jest potrzebny obiektom Juvenii?

Jak najbardziej. Ja już będę widział drugi remont Juvenii. Myślę, że każdy taki remont jest potrzebny i uważam, że będzie to oczywiście zmiana na plus zarówno dla nas jak i dla naszej młodzieży.

Jaki macie cel na ten sezon?

Myślę, że musimy się zgrać. Być może w tym sezonie jeszcze nie będziemy walczyć o jakieś wysokie lokaty, ale w przyszłym już na pewno. Powiedzmy, że ten obecny sezon jest takim solidnym przygotowaniem do kolejnego.

Jaki wynik będzie was satysfakcjonował w meczu z Węgrami, a także w październikowym spotkaniu z Ukrainą?

Z Węgrami na pewno wygrana i to wysoka. Natomiast z Ukrainą trzeba powalczyć, to będzie ciężki mecz, ale oczywiście wszyscy bardzo chcemy wygrać. I tak będzie prawdopodobnie.


Opracowanie: