Przelot prezydenckiego samolotu z zawodnikami z Baku do Erewania na mecz eliminacji mistrzostw Europy z Armenią był pierwszym bezpośrednim rejsem od czasu uzyskania przez oba zwaśnione kraje suwerenności w 1991 roku.

To pierwszy przelot od czasu uzyskania przez oba kraje niepodległości - powiedział prezes biura podróży organizującego lot reprezentantów - Jerzy Piotr Pronobis. Dodał, że był to wyjątkowy przypadek i to tylko dlatego, że samolot jest rządowy. Liniowej maszyny nie wypuściliby bezpośrednio do Erewania. Wtedy musielibyśmy mieć międzylądowanie w Tbilisi, więc podróż byłaby dłuższa o półtorej godziny.

Przelot z Baku trwał zaledwie 45 minut. Po wylądowaniu zawodnicy zostali przewiezieni autokarem do hotelu Golden Palace. W godzinach wieczornych będzie miał miejsce krótki rozruch, a następnie piłkarze zostaną poddani odnowie biologicznej.

Po zwycięskim meczu z Azerbejdżanem nastroje w reprezentacji są bardzo optymistyczne. Piłkarze z ulgą przyjęli również zmianę pogody - w Erewanie temperatura nie przekracza 20 stopni.

Na urazy po spotkaniu z Azerami narzekają Jacek Bąk oraz Euzebiusz Smolarek. Kontuzje nie wykluczają ich jednak z gry w środę. W dobrej dyspozycji jest również Jakub Błaszczykowski, którego forma rośnie z dnia na dzień.