Po remisie z Koroną Kielce (2:2) drużyna prowadzona przez Kamila Kieresia w niesamowitych żegna się z Ekstraklasą. Taki los spotkał GKS Bełchatów i klub po raz czwarty w historii. Dopiero w ostatniej, piątkowej kolejce przekonamy się kto dołączy do piłkarzy GKS-u.

Mecz z Koroną, która przed tym pojedynkiem też była zagrożona degradacją nie ułożył się po myśli gospodarzy. W 21. minucie po serii błędów w defensywie z ostrego kąta mocno uderzył Kiełb i Kielczanie wyszli na prowadzenie. Tuż po przerwie nadzieje kibiców odżyły po szczęśliwym golu Wacławczyka. Kiedy w 89. Minucie trafił jeszcze Baranowski wydawało się, że walka o utrzymanie będzie trwać. Kilkadziesiąt sekund później do wyrównania doprowadził jednak Kapo.

Kibice GKS-u zdążyli się już chyba przyzwyczaić do takiej sytuacji. Klub zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej 20 lat temu i od tego czasu trzy razy spadał szczebel niżej - ostatnio w sezonie 2012/2013. Banicja trwała jednak tylko rok. GKS wygrał pierwszoligowe rozgrywki i szybko wrócił do Ekstraklasy. Teraz jednak w roli beniaminka nie udało się zawojować ligi. Kibice po raz czwarty muszą przełknąć gorzką pigułkę i czekać na powrót do piłkarskiej elity. Poprzednio taka seria: spadek, awans, spadek przytrafiła się klubowi w latach 1997-1999. Kolejnych sześć sezonów Bełchatów spędził później na drugim szczeblu rozgrywek. Piłkarze GKS-u potrafili zaskoczyć też pozytywnie. W sezonie 2006/2007 wywalczyli wicemistrzostwo Polski - to największy sukces w blisko 40-letniej historii klubu.

Tym razem Bełchatowianie znaleźli się w beznadziejnej sytuacji głównie z powodu fatalnej gry w rundzie wiosennej. W tym roku piłkarze GKS-u rozegrali 17 ligowych spotkań. Wygrali zaledwie dwa razy. Dołożyli do tego jeszcze dwa remisy. Trzynaście spotkań kończyło się porażkami ekipy z Bełchatowa. Statystyki pokazują dobitnie, że to w dużej mierze "zasługa" gry w obronie. GKS stracił tylko w tym roku 37 bramek. To zdecydowanie najgorszy wynik. Nic nie wniosła też krótkotrwała zmiana trenera. Kiedy w marcu Kieresia zastąpił Marek Zub niektórzy mogli liczyć na poprawę gry zespołu. Nowy trener jednak nie odmienił losów drużyny. W ośmiu spotkaniach zdobył tylko dwa punkty i szybko pożegnał się z pracą. Ostatecznie w rolę strażaka wcielił się Kiereś. Po zwycięstwie nad Zawiszą przeszły jednak porażki z Ruchem i Koroną, które oznaczają koniec GKS-u w Ekstraklasie.

Kto dołączy do Bełchatowa? Przed ostatnią kolejką pod kreską jest Zawisza. Tyle samo punktów ma Górnik Łęczna, a o jeden więcej Korona. Jedna z tych trzech drużyn pożegna się z Ekstraklasą.