Odcinek specjalny, liczący zaledwie 4,2 km otworzył rywalizację w rajdzie Kataru. W rozgrywanym na pustyni prologu, Rafał Sonik uzyskał doskonały trzeci czas wśród kierowców quadów.

Dzisiaj wszystko było trochę odwrócone do góry nogami, bo na ogół krótko czekamy na start, a potem długo jedziemy. Tym razem organizatorzy trzymali nas niemal cztery godziny przed ruszeniem w nieco ponad czterokilometrową trasę. Wszyscy więc czuli rosnący poziom adrenaliny przed początkiem rywalizacji - powiedział po pierwszym dniu ścigania Rafał Sonik.

W przeciwieństwie do rajdu w Abu Zabi, podczas prologu do Sealine Cross-Country Rally trwało prawdziwe ściganie. Pozycja na mecie nie decydowała bowiem o kolejności startu do pierwszego etapu, ale dawała przywilej wyboru pozycji startowej na środowym odcinku. Wszyscy uznali, że trzeba jechać jak najszybciej i dzięki temu nie brakowało emocji. Będzie to z pewnością bardzo ciekawy i gorący rajd, bo panujące tu temperatury nie są sprzymierzeńcem ani kierowców, ani ich maszyn - zauważył polski zawodnik.

Rafał Sonik dojechał na metę prologu z trzecim czasem w klasyfikacji quadów, a to da mu z pewnością dobrą pozycję startową na pierwszym etapie i liczącym nieco ponad 300 km odcinku specjalnym. Najlepszy wśród quadowców był zwycięzca z Abu Zabi - Obaid Alkitbe.

Równie dobrze spisali się pozostali Polacy. Jakub Przygoński przyjechał na metę z czwartym czasem. Marek Dąbrowski był 13., ale pierwszy w klasyfikacji Pucharu Świata, a tuż za nim metę minął Jacek Czachor. Ta trójka startuje na motocyklach. Łukasz Łaskawiec, który podobnie jak Rafał Sonik rywalizuje w stawce quadów uplasował się na piątej pozycji.

PR Rafał Sonik