"Zostaliśmy nieuczciwie pozbawieni szansy rywalizacji. Będę jechał dalej właśnie po to, żeby udowodnić, że żadna decyzja sędziów nie pozbawi mnie woli walki i serca" - tak Rafał Sonik, jadący w Dakarze 2012 w barwach RMF FM, skomentował decyzję sędziów, którzy ostatecznie odrzucili protest kilku wykluczonych zawodników. Zdaniem sędziów, silniki ich quadów nie spełniają wymogów.

Przed startem rajdu, podczas kontroli technicznej sprzętu okazało się, że quady siedmiu kierowców nie spełniają wymagań organizatorów, bo mają motocyklowe silniki. W tej grupie znalazło się trzech Polaków: Łukasz Łaskawiec i Maciej Albinowski z RMF Caroline Team oraz Rafał Sonik jadący w barwach RMF FM. Kierowcy próbowali się odwoływać, ale bezskutecznie.

W związku z odrzuceniem ich protestu z rajdu wycofał się pomysłodawca i konstruktor feralnych quadów, jedenastokrotny uczestnik Dakaru, Josef Machacek. Quad przeszedł badania techniczne, ale nie jestem w klasyfikacji generalnej. Przestawiliśmy sędziom wszystkie wymagane dokumenty, jak również świadectwo homologacji. Spór miał dotyczyć art. 2 par. 37 pkt 3 regulaminu dla motocykli i quadów. Ten paragraf jest jednak identyczny - co do słowa - jak w poprzednim Dakarze - podkreślał po rezygnacji z dalszej jazdy.

W identycznej sytuacji znalazł się Rafał Sonik. Jego quad również pozytywnie przeszedł zarówno procedurę zgłoszenia na sam rajd, jak i badania techniczne. Mimo niekorzystnej decyzji sędziów Polak nie zamierza rezygnować.

"To nieuczciwe, ale nie zrezygnuję"

Największą przykrością dla mnie jest, że w dzisiejszym (środowym) etapie nie było już z nami Józka Machaczka. Pięciokrotny zwycięzca Dakaru, z którym jechałem wszystkie moje Dakary. Józek - podobnie jak i my - uznaje, że jest to nie fair i że zostaliśmy przez to pozbawieni szansy rywalizacji w generalnej klasyfikacji quadów nieuczciwie - mówił Sonik po ukończeniu czwartego etapu rajdu - Ja się z tym zgadzam, ale moja decyzja jest inna (niż Machaczka). Będę jechał dalej właśnie po to, żeby udowodnić, że żadna decyzja sędziów nie pozbawi mnie woli walki i konkurowania z innymi zawodnikami - konkurencji uczciwej, fair, sportowej - i nie pozbawi mnie serca, aby na Dakar przyjechać i Dakar przejechać. Jestem głęboko przekonany, że tylko tym, że jadę dalej, mogę dać jasny sygnał, że nieuczciwymi metodami nie pozbędziecie się nas z tego rajdu.

Na metę czwartego etapu Sonik dotarł jako czwarty.

Zobacz klasyfikację generalną po 4. etapie i wyniki etapu