Trener reprezentacji siatkarek Jacek Nawrocki ostrożnie ocenia szanse swojego zespołu przed rozpoczynającymi się w sobotę mistrzostwami Europy w Holandii i Belgii. "Każdy dobry występ, dobry mecz będzie krokiem do przodu" - powiedział.

Trener reprezentacji siatkarek Jacek Nawrocki ostrożnie ocenia szanse swojego zespołu przed rozpoczynającymi się w sobotę mistrzostwami Europy w Holandii i Belgii. "Każdy dobry występ, dobry mecz będzie krokiem do przodu" - powiedział.
Finałowy mecz Polska - Holandia w ramach Final Four II Dywizji FIVB World Grand Prix 2015 siatkarek w Lublinie /Tomasz Koryszko /PAP

Nawrocki, który z reprezentacją siatkarek pracuje od pięciu miesięcy, ma już pierwszy sukces na koncie. Biało-czerwone w czerwcu sięgnęły po srebrny medal Igrzysk Europejskich w Baku. Teraz jednak poprzeczka zostanie zawieszona znacznie wyżej, bowiem wszyscy uczestnicy czempionatu wystąpią w najsilniejszych składach.

Szkoleniowiec unika stawiania konkretnego celu. Dla niego liczy się przede wszystkim dobra postawa drużyny.

Nie mówię o naszych nadziejach, szukamy dobrej gry. Wiadomo, w jakim miejscu jest polska żeńska siatkówka, dlatego każdy dobry mecz, każdy dobry występ to jest krok do przodu. Będziemy starali się zrobić to, co w naszej mocy - powiedział opiekun polskich siatkarek przed wylotem do Holandii.

Jak dodał, w trakcie turnieju okaże się na co stać jego drużynę, w której nie brakuje utytułowanych siatkarek. Do Holandii szkoleniowiec zabrał m.in. złote medalistki Katarzynę Skowrońską-Dolatę, Izabelę Bełcik i Sylwię Pycię oraz brązowe - Paulinę Maj-Erwardt, Annę Werblińską, Klaudię Kaczorowską i Agnieszkę Bednarek-Kaszę.

To jest zespół, który jest tak naprawdę nowy. Mimo, że występuje w nim sporo doświadczonych zawodniczek, to musimy udowodnić i pokazać w grze, na co nas stać. Powiem szczerze, że walka w mistrzostwach dopiero pokaże, nad czym musimy pracować, a co jest naszą mocną stroną. Na razie nie podejmuję się pokazać tych elementów. Cały czas pracujemy, staramy się ułożyć ten zespół w każdym aspekcie - tłumaczył.

Trener przyznał, że skład na mistrzostwa nie do końca jest optymalny, bowiem kontuzje wyeliminowały Katarzynę Zaroślińską, Berenikę Tomsię i Gabrielę Polańską.

Wobec kontuzji Zaroślińskiej, zdecydowaliśmy się, że Kasia Skowrońska-Dolata wróci na swoją nominalną pozycję, czyli atakującej - wyjaśnił.

Skład reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy

Rozgrywające:

Izabela Bełcik (Chemik Police)
Joanna Wołosz (Chemik Police)

Środkowe:

Kamila Ganszczyk (Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza)
Zuzanna Efimienko (Atom Trefl Sopot)
Sylwia Pycia (Budowlani Łódź)
Agnieszka Bednarek-Kasza (Chemik Police)

Przyjmujące:

Anna Werblińska (Chemik Police)
Natalia Kurnikowska (Polski Cukier Muszynianka Muszyna)
Klaudia Kaczorowska (Atom Trefl Sopot)
Anna Grejman (Polski Cukier Muszynianka Muszyna)

Atakujące:

Izabela Kowalińska (Chemik Police)
Katarzyna Skowrońska-Dolata (Impel Wrocław)

Libero:

Paulina Maj-Erwardt (Chemik Police)
Agata Durajczyk (Atom Trefl Sopot)

Program Mistrzostw Europy

Los dla Polek nie był łaskawy, bowiem w Apeldoorn przyjdzie im się zmierzyć z bardzo silnymi rywalami. Na inaugurację turnieju zmierzą się z Włochami.

Kolejnymi rywalkami podopiecznych Jacka Nawrockiego będą Holenderki, a na koniec fazy grupowej - Słowenki.

Podobnie jak w poprzednich edycjach mistrzostw, w rywalizacji weźmie udział 16 reprezentacji podzielonych na cztery grupy. Ich zwycięzcy mają zapewniony awans do ćwierćfinału. Drużyny, które zajmą drugie i trzecie lokaty, zagrają w fazie play off o awans do 1/4 finału. Ekipy z czwartych miejsc zakończą udział w turnieju.

Mecze rundy grupowej rozegrane zostaną w trzech holenderskich miastach - Apeldoorn (tam rywalizować będą Polki), Eindhoven i Rotterdamie oraz w belgijskiej Antwerpii, która razem z Rotterdamem będzie także gospodarzem fazy play off i ćwierćfinałów. Półfinały i spotkania o medale odbędą się w Rotterdamie.

Włochy i Holandia to zdecydowani faworyci nie tylko naszej grupy, ale i całych mistrzostw. Ameryki nie odkryję, jeśli powiem, że oba zespoły mają dużą szansę spotkać się w decydujących meczach o medale. Włoszki to zespół przede wszystkim bardzo regularny, wróciło do niego kilka doświadczonych zawodniczek. Gra oparta jest na małej liczbie błędów, trudno znaleźć jakieś słabe strony. Musimy zagrać na pełnych obrotach, jeśli myślimy o nawiązaniu równorzędnej walki. Holandia to z kolei taka nowa siła Europy, mająca sporo atutów w ofensywie, o czym mieliśmy już okazję się przekonać w Grand Prix - podsumowuje Nawrocki.

(pj)