Coraz więcej czarnych chmur nad brytyjską ekipą Formuły 1. Do krytyki jej szefa Christiana Hornera przyłączył się ojciec gwiazdy toru wyścigowego Red Bulla, Maxa Verstappena. Horner oskarżony został o prowadzenie niestosownej korespondencji ze swoją współpracownicą. Został oczyszczony z zarzutów, ale to nie zakończyło jego kłopotów.

Podczas niedawnego wyścigu Formuły 1 w Bahrajnie ekipa Red Bulla poradziła sobie znakomicie. Ale atmosfera w zespole nie jest idealna. 

W ubiegłym tygodniu, kilka dni po oczyszczeniu Hornera z zarzutów przez komisję Formuły 1, ujawniono korespondencję na WhatsAppie, którą Brytyjczyk miał rzekomo prowadzić ze swoją współpracownicą. 

Media bardzo oszczędnie relacjonowały te rewelacje z uwagi na możliwość pozwów sądowych, ale wynika z nich, że Brytyjczyk komunikował się z młodą kobietą. Wysyłał jej zdjęcia i wiadomości tekstowe. 

Ojciec Maxa Verstappena, który w Bahrajnie uzyskał najlepszy czas na torze, uważa, że szef ekipy Red Bull powinien odejść. Jego zdaniem udaje on ofiarę intrygi, a w rzeczywistości jest źródłem wszystkich problemów i powodem złej atmosfery w zespole

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że żona Hornera, była członkini grupy Spice Girls, Geri Halliwell, miała postawić mężowi ultimatum nakazujące mu zerwanie wszelkich kontaktów z kobietą, z którą korespondował. 

Christian Horner nie odniósł się w żaden sposób do obciążających go materiałów, które rozesłane zostały redakcjom gazet. Komentatorzy zauważają, że prywatne kłopoty szefa ekipy Red Bull mogą zacząć wpływać negatywnie na rezultaty osiągane przez jej kierowców na torze wyścigowym.

Opracowanie: