Polska zremisowała z Ukrainą 1:1 w towarzyskim meczu rozegranym w Łodzi. Prowadzenie dla Polaków zdobył Ireneusz Jeleń. Wyrównał w samej końcówce Jewhen Selezniow.

Pierwsza połowa dla Polaków

W meczu z Ukrainą w koszulce z orłem na piersi zadebiutował Sebastian Boenisch. To obrońca Werderu Brema, którego do gry w reprezentacji Polski namówił Franciszek Smuda. Selekcjoner dał także szansę gry od pierwszej minuty Arturowi Borucowi, dla którego to powrót do drużyny narodowej. Jednak trener przede wszystkim liczył na skuteczną grę w ataku, bo Polacy w czterech kolejnych spotkaniach nie zdobyli bramki. Mimo to Polacy rozpoczęli ten mecz tylko z jednym nominalnym napastnikiem - z przodu grał Ireneusz Jeleń. Za nim pięciu pomocników - Jakub Błaszczykowski, Tomasz Bandrowski, Maciej Iwański, Rafał Murawski i Sławomir Peszko. Obrona to Łukasz Piszczek, Michał Żewłakow, Grzegorz Wojtkowiak i Sebastian Boenisch.

Polacy szybko, bo już w piątej minucie mieli dogodną sytuację do zdobycia bramki. Na dobrej pozycji znalazł się Peszko, ale zamiast strzelać chciał podawać do Jelenia, co okazało się kiepskim rozwiązaniem. Kilka minut później strachu polskim obrońcom napędził Andrij Szewczenko, którego strzał główką minął bramkę Boruca. W 24. minucie Polacy wykonywali rzut rożny, pod bramką rywali zrobiło się groźnie, ale Boenisch strzelił obok bramki. Jeszcze dogodniejszą sytuację miał Jeleń w 34. minucie. Dostał podanie w pole karne od Piszczka, ale uderzył zbyt wysoko. W końcu w 42. minucie Jeleń przełamał klątwę i zdobył bramkę. Napastnik dostał świetne podanie, wpadł w pole karne i z ostrego kąta pokonał Piatowa. W 44. minucie żółtą kartkę dostał Jakub Błaszczykowski, a chwilę później sędzia zakończył pierwszą połowę.

Ukraina zremisowała w ostatniej chwili

W przerwie Smuda dokonał tylko jednej zmiany. Tomasza Bandrowskiego, który w pierwszej połowie był boleśnie faulowany, zmienił Adam Matuszczyk. Pierwsze minuty drugiej części meczu to ataki Polaków i dwie dogodne, ale niewykorzystane sytuacje Jelenia. Najpierw napastnik Auxerre nie potrafił pokonać bramkarza rywali Piatowa, potem strzelił obok bramki. Ukraińcy odpowiedzieli szarżą Szewczenki, ale nieskuteczną. Kilka minut później lider ukraińskiej reprezentacji został zmieniony przez Selezniowa, Smuda zdjął z boiska Iwańskiego, wprowadził do gry Roberta Lewandowskiego.

W 69. minucie groźnie strzelał Murawski, ale piłka odbiła się od ukraińskiego obrońcy i minęła bramkę. W 72. minucie Polacy powinni prowadzić 2:0, ale świetnej sytuacji nie wykorzystał Jeleń. Chwilę później groźnie strzelał głową Lewandowski, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Polacy mieli coraz więcej sytuacji, ale żadnej nie potrafili wykorzystać. Powinni pluć sobie w brodę, w doliczonym czasie gry po błędzie Sebastiana Boenischa Ukraińcy wyrównali, a bramkę zdobył Selezniow. W sumie niezły mecz w wykonaniu reprezentacji Polski, choć na pewno żal zwycięstwa, które Polacy stracili na własne życzenie.

Polska: 1-Artur Boruc - 21-Łukasz Piszczek, 14-Michał Żewłakow (kapitan), 3-Grzegorz Wojtkowiak, 2-Sebastian Boenisch - 16-Jakub Błaszczykowski, 19-Tomasz Bandrowski, 20-Maciej Iwański, 8-Rafał Murawski, 17-Sławomir Peszko - 11-Ireneusz Jeleń.

Rezerwowi: 12-Przemysław Tytoń, 6-Maciej Rybus, 7-Euzebiusz Smolarek, 9-Robert Lewandowski, 10-Kamil Grosicki, 13-Kamil Glik, 15-Adam Matuszczyk, 4-Maciej Sadlok, 22-Grzegorz Sandomierski, 23-Artur Sobiech, 24-Dariusz Pietrasiak.

Ukraina: 12-Andrij Piatow - 2-Oleksandr Romanczuk, 17-Taras Mychałyk, 6-Jewhen Kaczeridi - 9-Oleg Gusiew, 3-Artem Fedeckij, 8-Oleksandr Aliew, 4-Anatolij Tymoszczuk, 19-Oleg Krasnopiorow - 7-Andriej Szewczenko (kapitan), 22-Marco Devic.

Rezerwowi: 1-Andrij Dykan, 10-Andrij Woronin, 11-Jewhen Selezniow, 13-Denis Kożanow, 14-Wasylij Kobin, 15-Igor Chudobjak, 16-Jewhen Czeberiaczko, 18-Witalij Mandziuk, 20-Wołodymir Polewoj, 25-Denis Kułakow.