Pechowy okazał się tegoroczny klasyk Strade Bianche dla trojga polskich kolarzy. Najpierw w kobiecym wyścigu w kraksie wzięły udział: Katarzyna Niewiadoma i Agnieszka Skalniak-Sójka. Potem w rywalizacji mężczyzn to samo spotkało Michała Kwiatkowskiego.

Groźny wypadek Niewiadomej i Skalniak-Sójki

W wyścigu kobiet do groźnego wypadku doszło około 50 km przed metą w Sienie. Przewróciło się kilka zawodniczek, a Katarzyna Niewiadoma długo nie podnosiła się o własnych siłach i została przewieziona do szpitala. Agnieszka Skalniak-Sójka została opatrzona na miejscu.

Na szczęście kilka godzin później zespół Katarzyny Niewiadomej i Agnieszki Skalniak-Sójki przekazał, że nie doznały one żadnych poważnych obrażeń. "Z radością informujemy, że u Niewiadomej i Skalniak-Sójki nie stwierdzono żadnych poważnych urazów po ich dzisiejszym upadku na Strade Bianche" - napisano na platformie X.

Przed startem Niewiadoma była wymieniana wśród faworytek. W Strade Bianche trzykrotnie zajmowała drugie miejsce (2016, 2017, 2018), a raz trzecie (2019). W ubiegłorocznej edycji była czwarta. Wyścig wygrała Holenderka Demi Vollering (FDJ-Suez).

Upadek Kwiatkowskiego

Michał Kwiatkowski, który ma na koncie dwa triumfy w tym klasyku (2014, 2017) i nie ukrywał w przeszłości, że to jeden z jego ulubionych w kolarskim kalendarzu, również zaliczył upadek. Po nim Polak z INEOS Grenadiers musiał wycofać się z wyścigu. Potem na swoim Instagramie przekazał krótki komunikat: "Gra skończona. Ten sam zakręt i taki sam upadek jak Tadej Pogacar".

Tadej Pogacar z grupy UAE Team Emirates, mimo upadku na trasie, wygrał zdecydowanie klasyk Strade Bianche w Sienie. Uznawany za faworyta 26-letni kolarz triumfował po raz trzeci w tej imprezie wyrównując rekord trzech zwycięstw we włoskiej imprezie Szwajcara Fabiana Cancellary (2008, 2012, 2016).





Opracowanie: