​Stefan Majewski uważa, że faworytem finału piłkarskich mistrzostw świata jest Francja, ale jednocześnie podkreślił, że Chorwacja również znalazła się w nim zasłużenie. "Była 'czarnym koniem'' i zagrała bardzo dobrze" - powiedział dyrektor sportowy PZPN.

Zdaniem Majewskiego finał Francja - Chorwacja jest niespodziewany, bo "nikt nie liczył na to, że Chorwacja zajdzie tak daleko". Jednocześnie wskazał, że z kolei wiele osób stawiało na Francję i dodał, że największą niespodzianką podczas mistrzostw świata było to, że Niemcy, którzy również byli wśród faworytów, odpadli w fazie grupowej.

Według Majewskiego finał będzie bardzo interesujący, ponieważ "czarny koń" jak nazwał drużynę Chorwacji, dostał się do finału zasłużenie i bardzo dobrze grał. Natomiast Francuzi potwierdzili swoją klasę, mają bardzo dobry zespół, bardzo wyrównany i myślę, że są faworytem tego spotkania - ocenił.

Były selekcjoner reprezentacji Polski uważa, że atutem Chorwatów jest kreatywność. Mają doskonałego reżysera gry (Lukę Modrica - PAP), który potrafi niespodziewanie piłkę zagrać. Wiadomo, jeżeli ktoś gra w Realu Madryt, to musi to potrafić i na pewno jest bardzo ceniony - powiedział.

Z kolei w ocenie Majewskiego "Francuzi w każdej formacji mają wyróżniających się zawodników, ale siła ich jest w szybkim przejściu z obrony do ataku".

Majewski przypomniał, że "wszystkie statystyki mówią, że ten kto strzeli pierwszą bramkę, to na ogół wygrywa finał i dlatego żadna z drużyn nie będzie chciała tej bramki stracić. Ale pamiętajmy, to jest finał, ostatni mecz i każdy będzie chciał pokazać, że to nie jest przypadek, że moja drużyna, czy ja, jako zawodnik, gram w finale - powiedział. 

I podsumował: Moim zdaniem będzie to bardzo interesujące widowisko i myślę, że padnie kilka bramek. 

Finałowe spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę w Moskwie o godz. 17:00 polskiego czasu.

(ph)