Janusz Waluś, były więzień skazany za głośne morderstwo w RPA, pojawił się na trybunach podczas niedzielnego meczu Legii Warszawa z Pogonią Szczecin. Część fanów Legii miała przyjąć go owacjami, bijąc brawo i skandując jego nazwisko - donosi portal sport.pl. Wywieszono również flagę z jego podobizną i napisem "stay strong brother" ("bądź silny bracie").
Skazany za morderstwo Janusz Waluś widziany był w tzw. gnieździe, czyli miejscu, z którego prowadzony jest doping dla stołecznego klubu - wynika ze zdjęcia opublikowanego przez serwis legionisci.com. Obecność mężczyzny podzieliła opinię publiczną - spotkała się zarówno z entuzjazmem, jak i stanowczą krytyką. Waluś miał zostać przywitany brawami i transparentem ze swoją podobizną. Widniało na nim wspierające mordercę hasło "stay strong brother" - "bądź silny bracie".
Z kolei krytycy podkreślają, że "oddawanie mu honorów jest nie do przyjęcia". Internauci piszą o "kompromitacji" i "gloryfikowaniu mordercy".
Na gnieździe Legii pojawił się dziś Janusz Waluś. Na trybunach wisiała flaga z jego podobizną i napisem: stay strong brother. Janusz Waluś to morderca i rasista. Po jego wywiadzie w Kanale Zero padł mit. Pogratulować idola - napisał na portalu X Jakub Białek, dziennikarz sportowy Kanału Zero.


