Argentyna pokonała Bułgarię 3:0 (25:17, 25:22, 25:22) w pierwszym meczu grupy E turnieju finałowego Ligi Światowej siatkarzy w Gdańsku i zapewniła sobie awans do półfinału. W drugim spotkaniu tej grupy Polska zagra z Włochami.

Drużyna z Ameryki Południowej skazywana była od początku rywalizacji "na pożarcie". Młody zespół prowadzony przez Javiera Webera zaskakuje jednak kolejnych rywali i odnosi zwycięstwa. W pierwszym spotkaniu pokonał niespodziewanie ekipę z Italii 3:1, a dzisiaj Bułgarów, którzy dzień wcześniej postraszyli Polaków (ostatecznie ulegli 2:3). Weber, który od startu rozgrywek gra niemal jednym składem, także tym razem postawił na swoją żelazną szóstkę.

Argentyńczycy od początku spotkania narzucili własny styl, skutecznie atakowali i obijali bułgarski blok. Najwięcej kłopotów sprawiał Bułgarom Conte Facundo, który zdobył w pierwszym secie dziewięć punktów.

Kolejna partia niewiele różniła się od pierwszej. Bułgarski szkoleniowiec Radostin Stojczew próbował wprowadzać nowych zawodników na parkiet. Szansę gry dostawali Nikołaj Penczew i Christo Cwetanow, ale nie pomogło to w odniesieniu sukcesu. Przegrali 22:25.

Inaczej wyglądał za to trzeci set. Bułgarzy wzięli się do pracy i zaskoczyli Argentyńczyków mocną zagrywką. W ataku coraz skuteczniejsi byli Cwetan Sokołow i Andriej Żekow, dzięki czemu ekipa z Bałkanów prowadziła 8:5. Bułgarzy nie zdołali jednak utrzymać tego poziomu gry do końca i ostatecznie to drużyna z Ameryki Południowej rozstrzygnęła mecz na swoją korzyść 25:22 i 3:0.

W grupie F awans do półfinału zapewniły sobie już Rosja i Brazylia.