Real Madryt i Borussia Dortmund są już pewne gry w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. We wtorek drużyny Carlo Ancelottiego i Jurgena Kloppa odniosły kolejne zwycięstwa w fazie grupowej. "Królewscy" wygrali z Liverpoolem 1:0, a Borussia z Galatasaray'em 4:1. Obie drużyny mają na koncie komplet 12 punktów.

W grupie A zwycięstwa bardzo potrzebował Juventus Turyn. "Stara Dama" grała z Olympiakosem, a setny mecz w Champions League rozgrywał Andrea Pirlo i to właśnie leciwy pomocnik Juventusu otworzył wynik spotkania w 21. minucie. Włoch zdobył oczywiście gola po strzale z rzutu wolnego. Entuzjazm kibiców "Juve" jednak szybko zgasł bo po trzech minutach wyrównał Alberto Botia. To był dopiero początek emocji, ale kolejne gole padły dopiero po przerwie. Najpierw dla Greków trafił Delvin Ndinga, ale potem samobój Roberto i trafienie Paula Pogby pozwoliły Juventusowi zgarnąć komplet punktów. Kłopotów z odniesieniem zwycięstwa nie miało Atletico Madryt. Gole Koke i Raula Garcii pozwoliły pokonać Malmo 2:0.

W grupie B ostre strzelanie urządzili sobie piłkarz FC Basel. Wygrali z Ludogorcem Razgrad aż 4:0. Tylko jedną bramkę autorstwa Karima Benzemy obejrzeli kibice w Madrycie Real pokonał skromnie Liverpool, choć trener Brendan Rodgers posłał do boju mocno rezerwowy skład.

W grupie C trzecie zwycięstwo odnieśli piłkarze Bayeru Leverkusen. Pokonali na wyjeździe Zenit Sankt Petersburg 2:1. "Aptekarze" w drugiej połowie wyszli na dwubramkowe prowadzenie. W ciągu kilku minut dwa razy trafił Koreańczyk Heung-Min Son. W końcówce spotkania honorowego gola dla gospodarzy strzelił jeszcze Rondon. 25 minut spędził na boisku Sebastian Boenisch. Jeden gol padł w Lizbonie. Trzy punkty Benfice w pojedynku z AS Monaco zapewnił pod koniec spotkania Anderson Talisca.

W grupie D ze zwycięstwa cieszyła się drużyna tylko jednego reprezentanta Polski. Do bramki Arsenalu Londyn po karze za obejrzenie czerwonej kartki wrócił Wojciech Szczęsny. Do przerwy "Kanonierzy" prowadzili z Anderlechtem Bruksela 2:0 po golach Mikela Artety (z karnego) i Alexisa Sancheza. Później trzecie trafienie dołożył Alex Oxlade-Chamberlain. Później jednak podopieczni Arsene'a Wengera stracili trzy bramki. Tą ostatnią w doliczonym czasie gry strzelił Aleksandar Mitrovic. Czwarte zwycięstwo w rozgrywkach odnotowała za to Borussia Dortmund. Zespół Jurgena Kloppa wygrał z Galatasaray'em 4:1. Po 45 minutach jedno trafienie autorstwa Marco Reusa - asystę zanotował Łukasz Piszczek. Polski obrońca popisał się świetnym prostopadłym podaniem. Reus musiał już tylko posłać piłkę obok interweniującego bramkarza gości. Później trafili Sokratis Papastathopulos i Ciro Immobile. Samobójczego gola strzelił za to Semih Kaya. Honor gości uratował Hakan Balta. Borussia jest już pewna awansu do 1/8 finału.