Wysoka kara UEFA dla piłkarskiego mistrza Polski. Lech Poznań musi zapłacić pięćdziesiąt tysięcy euro. To kara za rasistowski transparent, który został wywieszony podczas meczu w Sarajewie. Federacja zamknęła też stadion Lecha na kolejny mecz w europejskich pucharach.

Z FK Sarajewo Lech Poznań zagrał na wyjeździe trzy tygodnie temu i wtedy też pojawił się niewielki transparent z hasłem "Krew naszej rasy". Wychwyciła to organizacja FARE, czyli "Futbol przeciw Rasizmowi w Europie".

Transparent był podpisany przez grupę kibiców z Piły.

Prezes Lecha Karol Klimczak podkreśla, że klub już namierza autorów rasistowskiego napisu. Czekają ich na pewno zakazy stadionowe. Jednocześnie poznański klub nie podważając faktów, chce się odwołać od wysokości kary, uznając, że jest za wysoka.

Nie dyskutujemy z UEFA co do pewnych zasad. Natomiast wysokość kary była już dla mnie zaskoczeniem. Nie chcę przechodzić do porządku dziennego nad tym, że trzy osoby realizują swoje jakieś cele, a przez to 30 tysięcy ludzi nie obejrzy meczu. A to może być dla najważniejsze spotkanie w tym roku - to będzie mecz play off o awans do fazy grupowej albo Ligi Mistrzów, albo Ligi Europejskiej. Wszyscy wiemy jak się gra na Bułgarskiej i jak ważna jest pomoc kibiców - powiedział prezes Lecha.

Jeśli UEFA nie zmieni swojej decyzji i "Kolejorz" zagra mecz spotkanie przy pustych trybunach, to klub poniesie spore straty finansowe. Za ten incydent Lech dodatkowo został ukarany grzywną w wysokości 50 tysięcy euro.

Myślę, że straty z takiego meczu to ok. milion złotych plus do tego grzywna czyli 200 tysięcy złotych. I to wszystko za nieodpowiedzialne zachowanie dwóch lub trzech osób. One wkrótce zostaną zidentyfikowane i na pewno je ukarzemy. Stadion to nie jest miejsce, aby dyskutować o polityce i swoich przekonaniach. Jak ktoś chce to robić, niech sobie zorganizuje wiec, zgromadzenie publiczne, założy partię polityczną albo w pokoju niech wywiesi taki transparent - mówił Klimczak.

Klub w swoim odwołaniu będzie chciał zaproponować europejskiej federacji zmniejszenie kary, na przykład zamknięcie jednej z trybun stadionu w zamian za większą grzywnę.

To nie pierwszy taki incydent związany z transparentami kibiców Lecha. Przed dwoma laty w Poznaniu na meczu z Żalgirisem Wilno zawieszono na trybunie wielki baner z hasłem "Litewski chamie klęknij przed polskim panem". UEFA ukarała poznański klub grzywną i zamknięciem jednej trybuny. W sądzie wciąż toczy się proces przeciwko kibicom, którzy wywiesili wspomniany transparent.

Lech najbliższe spotkanie w ramach 3. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów zagra na wyjeździe z FC Basel. W pierwszym meczu w Poznaniu Szwajcarzy zwyciężyli 3:1.

(j.)