Świetne, trzecie miejsce zajęli nasi skoczkowie w zaliczanym do Pucharu Świata konkursie drużynowym w Lahti. Do ostatniego skoku Polacy toczyli zacięty bój z Niemcami, którzy ostatecznie wyprzedzili nas zaledwie o 0,6 punktu. Zawody wygrali bezkonkurencyjni Austriacy.

Po ostatnich nie najlepszych występach naszych reprezentantów trener Łukasz Kruczek postawił na młodzież. Oprócz Kamila Stocha i Macieja Kota w naszym składzie pojawili się Klemens Murańka i Aleksander Zniszczoł. Plan wypalił - po dwóch próbach Polska była nawet na prowadzeniu - 86,5 metra osiągnęli Kot i Murańka. Przyzwoity poziom utrzymał także Aleksander Zniszczoł (82 metry), ale nasi reprezentanci spadli po trzeciej turze na drugie miejsce, za Austrię - świetny skok na odległość 95 metrów oddał bowiem Martin Koch. Pierwszą serię zakończył dobry Skok Kamila Stocha - 92,5 metra umocniły polską reprezentację na drugim miejscu.

W decydującej serii Polakom na szczęście udało się utrzymać wysoką formę, choć nie udało się obronić drugiej lokaty. Po próbie Klemensa Murańki wyprzedziła nas reprezentacja Niemiec. Stratę zdołał jeszcze zniwelować Zniszczoł, ale w ostatniej turze Stoch przegrał z Freitagiem i Polacy ostatecznie stanęli na najniższym stopniu podium. Do Niemców straciliśmy zaledwie 0,6 punktu. W zupełnie innej lidze skakali Austriacy, którzy wygrali z przewagą 14 punktów.

W niedzielę zawodnicy rywalizować będą w zawodach indywidualnych. Przeniesione z piątku seria próbna i kwalifikacje do konkursu indywidualnego odbędą się rano, przed zaplanowaną na godzinę 11 pierwszą serią konkursową. Tak zadecydowali kapitanowie drużyn.

W kwalifikacjach ma wystartować pięciu Polaków: Piotr Żyła, Maciej Kot, Krzysztof Miętus, Aleksander Zniszczoł i Klemens Murańka. Kamil Stoch, który w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata jest na czwartej pozycji, występ w konkursie ma zapewniony. Seria próbna zaplanowana jest na godzinę 9, a kwalifikacje na 10.