Trzykrotny kolarski mistrz świata Michael Rogers uważa, że to chińskie jedzenie jest powodem, że wykryto w jego organizmie clenbuterol. Australijczyk miał je spożywać przez kilkanaście dni przed wyścigiem, podczas którego jego test antydopingowy dał pozytywny wynik.

W środę Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) poinformowała, że w próbce moczu Rogersa, pobranej 20 października podczas Japan Cup, wykryto clenbuterol i w związku z tym 34-letni zawodnik został tymczasowo zawieszony.

Chciałbym wyjaśnić z pełną stanowczością, że nigdy świadomie i celowo nie przyjąłem tego zakazanego środka. W dniach 8-17 października, przed dotarciem do Japonii, startowałem w wyścigu Dookoła Pekinu. Ufam, że zarówno Światowa Agencja Antydopingowa (WADA), jak i inne tego typu organizacje wiedzą, jak poważnym problemem w Chinach jest clenbuterol zawarty w tamtejszym jedzeniu - podkreślił Australijczyk.

Jak dodał 16. kolarz w klasyfikacji generalnej tegorocznej edycji Tour de France, w najbliższych tygodniach chce spotkać się z przedstawicielami UCI, by móc wyjaśnić im tę "pechową sytuację". Poświęcę temu całą moją uwagę, by rozwiązać tę sprawę jak najszybciej - zaznaczył.

W azjatyckim państwie clenbuterol jest legalnie dopuszczony w ograniczonych ilościach do tuczu zwierząt i drobiu.
 
Rogers trzykrotnie był mistrzem świata w jeździe na czas - w 2003, 2004 i 2006 roku. Pierwszy złoty medal otrzymał po dyskwalifikacji za doping Brytyjczyka Davida Millara. Był także brązowym medalistą igrzysk olimpijskich w Atenach w 2004 roku. W wyścigu zajął czwarte miejsce, ale medal przyznano mu po ośmiu latach, w następstwie dyskwalifikacji Amerykanina Tylera Hamiltona za doping.  

Zastrzeżenia do chińskiego jedzenia zgłaszał także Adam Seroczyński, zdobywca brązowego krążka igrzysk w Sydney w kajakarskiej konkurencji K4, u którego badanie wykonane podczas igrzysk w Pekinie również wykazało obecność clenbuterolu.  

Ten sam środek został wykryty trzy lata temu też u innego kolarza Alberto Contadora. Hiszpan zarzekał się, że nieświadomie spożył skażone mięso wołowe.  
W 2011 roku WADA przestrzegała sportowców, by ze szczególną ostrożnością podchodzili do mięsa sprowadzanego z Chin oraz Meksyku. 

(mpw)