184 zawodników i 460 członków obsługi już w środę zameldowało się w Turynie, skąd ruszy tegoroczna edycja włoskiego wyścigu Giro d’Italia. Będzie to czwarty wielki tour rozgrywany w czasach pandemii. Choć szczepienia idą pełną parą, to tegoroczne Giro i tak zostało objęte podobnymi restrykcjami jak w zeszłym roku. Według byłego kolarza Przemysława Niemca – w tym roku o triumf powalczy ktoś z kolarskich młodych wilków. Na trasie zobaczymy także trzech Polaków.

Wśród biało-czerwonych zobaczymy m.in. Tomasza Marczyńskiego, który wystartuje w barwach belgijskiej ekipy Lotto Soudal. Oprócz niego w wyścigu pojedzie dwóch polskich kolarzy: Maciej Bodnar (Bora-Hansgrohe) i Łukasz Wiśniowski (Qhubeka).

Tomasz Marczyński pokazał dobrą formę w Liege-Bastogne-Liege. Wygrywając dwa etapy we Vuelta a Espana (w 2017 roku) udowodnił, że potrafi skutecznie zakończyć ucieczkę - scharakteryzował 37-letniego kolarza z Wieliczki dyrektor sportowy Mario Aerts.

Belgijska drużyna wystartuje w Giro bez lidera na klasyfikację generalną, a skupi się na walce na poszczególnych etapach. Celem jest co najmniej jedno zwycięstwo, o które postara się m.in. świetny australijski sprinter Caleb Ewan.

Zabraknie tym razem Rafała Majki. Były zawodnik Bory, od kilku miesięcy reprezentujący barwy UAE Team Emirates, czterokrotnie kończył Giro d'Italia w pierwszej dziesiątce, a w 2016 roku zajął najwyższe w historii startów Polaków piąte miejsce. Majka planuje w tym sezonie udział w Tour de France i Vuelta a Espana. W tym pierwszym wyścigu będzie pomagać liderowi swojej grupy Słoweńcowi Tadejowi Pogacarowi, a w Hiszpanii być może dostanie wolną rękę.

W Giro nie wystartuje również triumfator ubiegłorocznej edycji Brytyjczyk Tao Geoghegan Hart, który chce skoncentrować się na Tour de France i igrzyskach olimpijskich w Tokio.

104. edycja Giro d'Italia rozpocznie się 8 maja w Turynie, a zakończy 30 maja w Mediolanie.

O nadchodzącym wyścigu z Przemysławem Niemcem rozmawiał Paweł Pawłowski z redakcji sportowej RMF FM.


Opracowanie: