"Dach Stadionu Narodowego można rozłożyć nawet podczas intensywnego deszczu. Robiliśmy to już podczas imprez, które się tam odbywały" - powiedział dziennikarzowi RMF FM Tomaszowi Skoremu były szef Narodowego Centrum Sportu Rafał Kapler. Co więcej, twierdził, że rozłożenie dachu w czasie opadów jest łatwiejsze niż jego składanie.

Kapler przypomina sobie przynajmniej dwie takie próby, przy czym jedna odbyła się, kiedy stadion był pełen ludzi - jak w czasie ubiegłorocznego finału Pucharu Orlika.

Jak twierdzi Kapler, złożenie dachu w czasie deszczu jest trudniejsze, bo na płytę boiska spływają wtedy ciężkie strugi wody. Jego rozsunięcie jest zaś prostsze, bo na początku nie jest on jeszcze obciążony tysiącami litrów deszczówki.

Były szef NCS-u podkreśla też, że zasadą korzystania z dachu powinno być trzymanie go w pozycji zamkniętej przynajmniej do pół godziny przed meczem. Dopiero wtedy można dach otworzyć - jeśli życzy sobie tego organizator imprezy - bądź pozostawić zamknięty. Wczoraj, mimo ulewy, dach nad Narodowym był otwarty przez cały dzień. W efekcie murawa nasiąknęła wodą tak bardzo, że rozegranie na stadionie meczu eliminacji piłkarskich MŚ 2014 okazało się niemożliwe.

NCS: Podczas deszczu dachu rozkładać nie można

Dokładnie przeciwne stanowisko w sprawie rozkładania dachu na Stadionie Narodowym ma Narodowe Centrum Sportu, które udostępniło instrukcję obsługi dachu. W razie deszczu niemożliwe jest uruchomienie systemu napędowego dachu ruchomego. W takich warunkach pogody system czujników uniemożliwia uruchomienie systemu dachu ruchomego - można przeczytać w dokumencie, opracowanym przez firmę Cimolai Technology.
 
W instrukcji widnieje również zapis, że operator stadionu jest zobowiązany sprawdzić warunki pogodowe w przeciągu minimum 30 minut od rozpoczęcia otwierania dachu.