Lech Poznań pokonał Piasta Gliwice 4:0 w meczu 7. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. W pozostałych dzisiejszych meczach również rozdano komplet punktów - Korona Kielce 1:0 wygrała z Zagłębiem Lubin, a Górnik Zabrze ograł na wyjeździe Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1.

Wbrew pozorom, starcie w Poznaniu było meczem na szczycie bo beniaminek z Gliwic w tym sezonie radzi sobie świetnie i bezwstydnie straszy uznane ekstraklasowe marki. Tak było też w stolicy wielkopolski, ale tylko w pierwszej połowie - Kolejorza od straty bramki ratowały słupek i poprzeczka. Ale po przerwie Lech wyszedł dużo bardziej zmotywowany i pozbawił złudzeń ekipę ze Śląska. Do siatki trafiali kolejno Kebba Ceesay, Bartosz Ślusarski, Aleksander Tonew i Patryk Wolski. Tym samym - przynajmniej do niedzieli - Lech powrócił na drugie miejsce w tabeli.

Cztery bramki kibice zobaczyli też w Bielsku-Białej, gdzie Górnik Zabrze m.in dzięki świetnej grze Arkadiusza Milika wygrał 3:1:

Do momentu strzelenia przez nas drugiej bramki Podbeskidzie stawiało bardzo duży opór. Zdobyte gole sprawiły, że moi zawodnicy zaczęli spokojniej rozgrywać piłkę, akcje były płynne. Można powiedzieć, że kontrolowaliśmy grę - mówił Adam Nawałka, trener Górnika.

W pierwszym dzisiejszym meczu do rozstrzygnięcia wystarczyła jedna bramka strzelona przez Macieja Korzyma - Korona Kielce wreszcie wygrała na własnym stadionie, a Zagłębie coraz bardziej grzęźnie w dole tabeli.