James Rodriguez nie wie, gdzie będzie grał w zbliżającym się sezonie. Kolumbijczyk wrócił do Realu Madryt po wypożyczeniu do Bayernu Monachium, ale na Santiago Bernabeu nikt na niego nie czekał. Na rozwój sytuacji czeka w napięciu SSC Napoli.

Najnowsze doniesienia mówią o tym, że SSC Napoli chętnie pozyskałoby Jamesa Rodrigueza, a sam piłkarz nie miałby nic przeciwko przenosinom na południe Włoch. Rzecz jednak w tym, że Real Madryt, który jest właścicielem Kolumbijczyka, nie podjął jeszcze rozmów z żadnym klubem - pisze Onet.

Gdyby James dołączył w SSC Napoli do Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego, klub mógłby realną walkę o scudetto z Juventusem Turyn. Nadal nie wiem, gdzie trafię, ale chcę być spokojny. Decyzja zależy od klubu - powiedział Rodriguez, cytowany przez Goal.com. Są ludzie, którzy mają w tej kwestii więcej do zdziałania niż ja, sam niewiele mogę zrobić. Nie rozmawiałem jeszcze z Zidane'em - dodał zawodnik.

Zinédine Zidane w marcu tego roku po raz drugi został trenerem Realu Madryt i otrzymał misję odbudowy marki wielkiego klubu, który jednak ostatnio przegrał walkę o najważniejsze trofea. Projekt zakłada wielkie transfery i sprowadzenie znanych piłkarzy, ale raczej nie ma w nim miejsca dla Jamesa Rodrigueza, który przez ostatnie dwa lata był wypożyczony do Bayernu Monachium.

Mistrz Niemiec nie zdecydował się na wykupienie Kolumbijczyka za 42 miliony euro. Rodriguez nie był bowiem w ostatnim sezonie kluczowym zawodnikiem Bawarczyków. Zagrał tylko w 20 meczach, w których zdobył 7 bramek i zanotował 3 asysty.

Skutecznym magnesem, aby sprowadzić go do Napoli jest osoba trenera Carlo Ancelottiego. Z włoskim szkoleniowcem James pracował już w Realu, a także w Bayernie.