Słynny hiszpański bramkarz Iker Casillas, który większość piłkarskiej kariery spędził w Realu Madryt, a obecnie broni barw FC Porto, wyszedł ze szpitala. Przebywał w nim od 1 maja, kiedy trafił tam z powodu ataku serca podczas treningu.

Na razie nie wiadomo, czy "Święty Iker", jak nazywają go niektórzy kibice, będzie mógł dalej zawodowo uprawiać sport.

Jestem w dużo lepszym stanie. Czeka mnie kilkutygodniowa, może kilkumiesięczna przerwa. Prawda jest taka, że na razie jest mi wszystko jedno. Najważniejsze jest to, że wciąż tu jestem. Trzeba poczekać i pozwolić sercu, ciału i głowie się wyciszyć - powiedział 37-letni zawodnik dziennikarzom zgromadzonym przy wejściu do szpitala w Porto.

Doświadczony Hiszpan występuje w portugalskim klubie od 2015 roku. W latach 1999-2015 był zawodnikiem Realu Madryt, z którym m.in. pięć razy triumfował w lidze hiszpańskiej i trzy razy w Lidze Mistrzów. Z drużyną narodową wygrał mundial w 2010 roku oraz wywalczył mistrzostwo Europy w 2008 i 2012.