Piłkarze reprezentacji Holandii są zawiedzeni decyzją Ronalda Koemana, że zrezygnował z prowadzenia drużyny i przyjął pracę w Barcelonie. "Może nie było to dla nas szokiem, ale na pewno jesteśmy rozczarowani" - przyznał kapitan zespołu Virgil van Dijk.

Dodał, że rozumie, iż takiej propozycji Koeman nie mógł odrzucić, tym bardziej, że było to zawsze jego marzeniem. 

To dla nas bardzo smutna wiadomość, ale musimy ją zaakceptować i spróbować zrozumieć. Nie czujemy się opuszczeni przez Ronalda. Wszyscy życzymy mu wszystkiego najlepszego i powodzenia z Barceloną - powiedział Van Dijk na konferencji prasowej zorganizowanej na początku zgrupowania przed meczami Ligi Narodów w Amsterdamie z Polską i Włochami. 

Koeman zrezygnował z funkcji selekcjonera reprezentacji Holandii po tym, jak przyjął propozycję objęcia Barcelonę. Z pogrążonym w kryzysie katalońskim klubem podpisał dwuletni kontrakt. W Holandii był bardzo lubiany i wyciągnął zespół z dużego dołka.

Rozpoczął pracę z reprezentacją, gdy ta nie awansowała do mistrzostw Europy 2016 i świata 2018. Razem z drużyną udało mu się dojść do finału ostatniej edycji Ligi Narodów (przegrany z Portugalią) i zapewnić grę w przyszłorocznym Euro. Na razie miejsce Koemana zajął dotychczasowy asystent Dwight Lodeweges, ale zespół ma prowadzić tylko przez najbliższe dwa spotkania. 

My jako zawodnicy poinformowaliśmy już związek, z kim chcielibyśmy pracować. Cieszymy się, że zapytano nas o opinię, ale to zarząd musi podjąć decyzję. Chcemy jednak, by ta zapadła jak najszybciej - powiedział Van Dijk. 

van Gaal za Koemana?

Zainteresowany powrotem na to stanowisko jest m.in. Louis van Gaal, który poprowadził "Pomarańczowych" do półfinału mistrzostw świata 2014. 

Nigdy z Van Gaalem nie pracowałem i trudno mi cokolwiek na ten temat powiedzieć. Nie sugerowałem jego nazwiska, ale on zrobił bardzo dużo dla naszego futbolu i to logiczne, że media teraz przywołują tego trenera. Jestem przekonany o tym, że związek podejmie dobrą decyzję - zaznaczył kapitan drużyny.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Liga Europy: Piast Gliwice i Lech Poznań poznali rywali