Robert Kubica z zespołu Williams miał kraksę podczas pierwszej fazy kwalifikacji (Q1) do niedzielnego wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Azerbejdżanu na ulicznym torze w Baku. Polak poważnie rozbił bolid, ale wyszedł z niego o własnych silach. Powstaje pytanie, czy serwis zdoła naprawić samochód przed niedzielnym wyścigiem. Pole position wywalczył w sobotę Fin Valtteri Bottas z Mercedesa.

Do kraksy doszło pod koniec Q1, gdy Kubica starał się poprawić swój czas, do tej pory najgorszy w stawce. 

Po wypadku Polak został przebadany w centrum medycznym FIA w Baku. W ogłoszonym komunikacie stwierdzono, że nie odniósł żadnych obrażeń.

Nie wiadomo jednak, czy serwis zdoła naprawić bolid przed niedzielnym wyścigiem, ale są na to szanse. Zespół Williamsa w specjalnie wydanym oświadczeniu podkreślił, że ma wszystkie potrzebne części do naprawy. Mechanicy pracują nad wymianą boków, hamulców oraz kolumny kierowniczej.  

Pole position dla Bottasa

Pole position wywalczył w sobotę Fin Valtteri Bottas z Mercedesa. 

Drugi rezultat - gorszy od wyniku Fina o 0,059 s zanotował Hamilton, a trzeci ze stratą 0,302 s był Niemiec Sebastian Vettel z Ferrari.  

Bottas po raz ósmy w karierze wystartuje w niedzielę z pierwszego pola. Kubica, o ile serwis naprawi jego uszkodzony bolid, stanie na ostatniej, dziesiątej linii startowej. Obok niego do wyścigu będzie ruszał Francuz Pierre Gasly (Red Bull-Honda) ukarany przesunięciem przez jury na koniec stawki.

Drugi kierowca teamu Williams Brytyjczyk George Russell pojedzie z 9. linii obok Włocha Antonio Giovinazziego (Alfa Romeo Racing-Ferrari), także ukaranego przez jury cofnięciem na starcie o dziesięć pozycji.

Kraksa Leclerca w tym samym miejscu co Kubicy

Taką samą kraksę jak Kubica zaliczył w sobotę kierowca z Monako Charles Leclerc (Ferrari), jeden z głównych kandydatów do wywalczenia pole position do niedzielnego wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Azerbejdżanu. W drugiej fazie kwalifikacji Q2 rozbił swój bolid w tym samym miejscu, gdzie podczas Q1 Robert Kubica z Williamsa.

Leclerc w najwęższym miejscu na torze w Baku uderzył w barierę prawą stroną samochodu. Ale jestem głupi - ocenił swój wypadek.