Z powodu ulewnego deszczu po zaledwie dwóch okrążeniach przerwany został wyścig Formuły 1 o Grand Prix Japonii na torze Suzuka. Kilkanaście minut później rywalizację wznowiono.

Nic nie widzę - mówił przez radio kierowca Mercedesa Brytyjczyk Lewis Hamilton, lider klasyfikacji generalnej mistrzostw świata.  

Obfite opady deszczu sprawiły, że tor jest zalany. Bolidy rozpoczęły rywalizację za samochodem bezpieczeństwa.

Po wznowieniu wyścigu, ze startu zrezygnował dwukrotny mistrz świata hiszpański kierowca Fernando Alonso z Ferrari. Miał awarię bolidu.

Aby zwycięzca mógł otrzymać 25 punktów za GP Japonii, pierwszych dziesięciu kierowców musi przejechać co najmniej 75 proc. dystansu.

Meteorolodzy już od kilku dni zapowiadali, że zbliża się tajfun Phanfone, a tym samym zagrożone są zawody o GP Japonii. 

(mpw)