Polscy biathloniści znów daleko w zawodach Pucharu Świata. W austriackim Hochfilzen w sprincie na 10 kilometrów najlepszy w naszej ekipie Łukasz Szczurek był dopiero 43. Wygrał Norweg Tarjei Boe.

Do formy wciąż nie wrócił Tomasz Sikora, który w tym sezonie nie jest w stanie nawiązać walki z czołówką. W Hochfilzen srebrny medalista igrzysk w 2006 roku zajął dopiero 47. miejsce. Cztery pozycje wyżej uplasował się młody Łukaz Szczurek, który ani razu nie pomylił się na strzelnicy. Trzeci z Polaków Krzysztof Pływaczyk był 60.

Z trudnymi warunkami, przez cały wyścig padał gęsty śnieg, najlepiej poradził sobie Norweg Tarjei Boe. To jego pierwsze zwycięstwo w tym sezonie i tym samym Boe awansował na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ. Podium uzupełnili Francuz Martin Fourcade i Rosjanin Timofiej Łapszyn.

Kolejne zawody w sobotę - bieg na dochodzenie na 12,5 kilometra.