Polscy piłkarze, po nieudanym występie w mistrzostwach Europy, wznawiają rywalizację w eliminacjach mundialu. Dzisiaj o godz. 20.45 podejmą Albanię na PGE Narodowym, na którym nie grali od prawie dwóch lat. Są faworytami, ale muszą uważać na dobrze zorganizowaną defensywę rywali.

Z powodu pandemii rozbrat kadry z "domem reprezentacji" trwał prawie dwa lata - ostatni raz Polska grała tutaj w listopadzie 2019 ze Słowenią w eliminacjach ME, zwyciężając 3:2

Podopieczni trenera Paulo Sousy, którzy po trzech kolejkach grupy I mają cztery punkty, rozegrają w tym miesiącu łącznie trzy mecze kwalifikacyjne. Po starciu w Warszawie z Albanią czeka ich w niedzielę potyczka z San Marino w Serravalle, a 8 września spotkanie z Anglią, znów na PGE Narodowym. 

Z powodu kontuzji nie wystąpią Dawid Kownacki, Kacper Kozłowski, Krzysztof Piątek i Sebastian Szymański. Nieobecny będzie również Mateusz Klich, który jeszcze przed zgrupowaniem miał pozytywny wynik testu na Covid-19. W ich miejsce powołanie otrzymali Kamil Piątkowski, Jakub Kamiński, Bartosz Slisz i Damian Szymański

Oczywiście, chciałbym mieć zawsze najlepszych piłkarzy. Ale brak kontuzjowanych graczy jest szansą dla innych. Wierzę, że mimo problemów dobrze wykonamy naszą pracę i wygramy - podkreślił Sousa.

Albańczycy, chociaż nie są faworytami, zamierzają przystąpić do rywalizacji bez obaw. 

Wiemy, że to będzie bardzo ciężki mecz. Polska ma wspaniałe tradycje, a na tym stadionie nie przegrała od siedmiu lat. Musimy dać z siebie maksimum. Naszą dewizą jest szacunek dla wszystkich, ale absolutnie nikogo się nie boimy - podkreślił trener Edoardo Reja.

Na dzisiejszy mecz sprzedano dotychczas ok. 35 tysięcy biletów, a na spotkaniu z Anglią stadion będzie pełny. 

Biało-czerwoni mają bardzo korzystny bilans z Albanią. Dotychczas w 11 meczach zanotowali siedem zwycięstw, trzy remisy i tylko jedną porażkę - w 1953 roku w Tiranie 0:2

Polacy zaczęli kwalifikacje MŚ od marcowych spotkań: z Węgrami na wyjeździe (3:3), Andorą u siebie (3:0) i Anglią na wyjeździe (1:2). Natomiast Albania pokonała wówczas na wyjeździe Andorę 1:0, uległa u siebie Anglii 0:2 oraz wygrała na wyjeździe z San Marino 2:0 i obecnie ma dwa punkty więcej. Z kompletem dziewięciu prowadzi w tabeli Anglia. Wicemistrzowie Europy zagrają w Budapeszcie z Węgrami (7 pkt).