​Polscy piłkarze ręczni przegrali w miejscowości Kluż-Napoka z Rumunią 23:28 (9:11) w swoim drugim meczu eliminacyjnym mistrzostw Europy 2018. W czwartek biało-czerwoni ulegli w Gdańsku Serbii 32:27.

​Polscy piłkarze ręczni przegrali w miejscowości Kluż-Napoka z Rumunią 23:28 (9:11) w swoim drugim meczu eliminacyjnym mistrzostw Europy 2018. W czwartek biało-czerwoni ulegli w Gdańsku Serbii 32:27.
Tomasz Gębala /Adam Warżawa /PAP

W drugim niedzielnym spotkaniu grupy 2. Serbia przegrała w Niszu z Białorusią 27:36 (13:20).

Po drugiej kolejce meczów prowadzą z kompletem punktów Rumuni, a Polacy z zerowym dorobkiem zamykają tabelę.

Początek meczu w wykonaniu polskiego zespołu był obiecujący. Celne rzuty Karola Bieleckiego i Krzysztofa Lijewskiego dały prowadzenie podopiecznym Tałanta Dujszebajewa 2:0. Dobrze bronił między słupkami Sławomir Szmal, a zadanie ułatwiali mu nieustępliwie broniący koledzy z drużyny. Rumuni pierwsze trafienie zaliczyli dopiero w siódmej minucie. Po chwili Mariusz Jurkiewicz podwyższył wynik na 3:1.

Od tego momentu gra się wyrównała, trzy razy na tablicy wyników pojawił się remis, a w 21. minucie po rzucie Ionuta Ramby gospodarze po raz pierwszy wyszli na prowadzenie. W końcówce pierwszej połowy uzyskali nawet trzybramkową przewagę (11:8), ale Tomasz Gębala jeszcze przed przerwą zmniejszył różnicę.

Po zmianie stron Polacy szybko odrobili straty i w 39. minucie po trafieniu Mateusza Jachlewskiego ponownie prowadzili (14:13), ale... po raz ostatni w tym spotkaniu. Szmal nie potrafił znaleźć recepty na rzuty Rumunów, a jego zmiennik Piotr Wyszomirski także nie miał swojego dnia. Na prawym skrzydle mylił się Michał Daszek, pudłowali inni zawodnicy.

Sytuacja stała się bardzo zła, gdy w 50. minucie gospodarze ponownie osiągnęli cztery bramki przewagi (24:20). Biało-czerwoni jeszcze się zmobilizowali, zdobyli dwa gole, ale w 55. minucie - przy stanie 22:24 - Tomasz Gębala oddał zbyt słaby rzut. Ostatnie minuty to nerwowa gra Polaków, którzy tracili bramki nawet grając w przewadze liczebnej.

Rumuni, którzy wcześniej musieli przebrnąć przez prekwalifikacje (wyeliminowali ekipy Włoch, Izraela i Kosowa), są niespodziewanie liderami grupy 2., a Polacy po dwóch porażkach nie mogą sobie pozwolić na kolejne. Do mistrzostw Europy, które w styczniu 2018 roku odbędą się w Chorwacji, awansują dwie najlepsze drużyny z tej grupy.

Następny mecz eliminacji biało-czerwoni rozegrają 3 lub 4 maja 2017 roku na wyjeździe z Białorusią.

(az)