​Mija rok od śmierci Diego Maradony, legendy futbolu i jednego z najsłynniejszych argentyńskich piłkarzy. 60-letni Maradona zmarł w wyniku poważnego obrzęku płuc. W sprawie jego śmierci wciąż toczy się proces - podejrzanych jest ośmiu lekarzy i pielęgniarzy.

Diego Maradona w piłkę zaczął grać jako dziecko, już w wieku 10 lat zapisał się do młodzieżowej drużyny Los Cebollitas. Debiutował w profesjonalnym futbolu w 1976 roku. W trakcie swojej kariery grał m.in. w barwach klubów Argentinos Juniors, Boca Juniors, FC Barcelona, SSC Napoli czy Sevilla FC.

Drużyny, w których grał, zdobywały Puchar UEFA, Puchar Króla Hiszpanii, Puchar Ligi Hiszpańskiej, Superpuchar Hiszpanii, Mistrzostwo Włoch, Puchar Włoch czy Superpuchar Włoch. Wielkie sukcesy odnosił też w reprezentacji Argentyny, z którą wygrał mistrzostwa świata w 1986 roku, a 4 lata później zajął drugie miejsce.

Po zakończeniu kariery zawodniczej pracował jako trener, był m.in. selekcjonerem drużyny narodowej na mundialu w Niemczech w 2006 roku.

Problemy zdrowotne Diego Maradony

Maradona wielokrotnie trafiał do szpitali, co było konsekwencją m.in. uzależnienia od alkoholu i narkotyków. W 2007 roku były piłkarz sam zgłosił się do kliniki w Buenos Aires, szukając pomocy w walce z nałogiem alkoholowym, a trzy lata wcześniej trafił do szpitala z poważnymi problemami z sercem i oddychaniem, co łączono z braniem kokainy. Potem był na odwyku narkotykowym na Kubie i w ojczyźnie, a następnie poddał się operacji zmniejszenia żołądka, co pomogło mu schudnąć.

W styczniu 2019 roku został przyjęty do placówki medycznej ze względu na krwawienie w układzie pokarmowym, dwa lata temu zaś zasłabł na meczu Argentyna - Nigeria podczas mistrzostw świata w Rosji.

W zeszłym roku na początku listopada Diego Maradona przeszedł operację mózgu po wykryciu krwiaka podtwardówkowego - do szpitala trafił jednak z objawami anemii, odwodnienia i wyczerpania organizmu oraz depresji. Klinikę opuścił po dziewięciu dniach.

Diego Maradona zmarł 25 listopada w wieku 60 lat. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu był poważny obrzęk płuc, który doprowadził do zaostrzenia przewlekłej niewydolności serca i - w konsekwencji - zatrzymania jego pracy.

Sekcja zwłok wykazała, że Maradona cierpiał na marskość wątroby, zaburzenia w funkcjonowaniu płuc i ostrą martwicę cewek nerkowych.

Pogrzeb legendy futbolu

Diego Maradona był legendą futbolu i postacią szczególnie ważną dla Argentyńczyków. Prezydent Alberto Fernandez po jego śmierci ogłosił trzydniową żałobę narodową.

Zabrałeś nas na szczyt świata. Uczyniłeś nas tak szczęśliwymi. Byłeś najwspanialszy ze wszystkich. Dziękujemy za Twoje życie Diego. Będziemy zawsze za Tobą tęsknić - napisał na Twitterze Fernandez.

Odszedł Diego, a z nim futbol - napisano w internetowym serwisie argentyńskiego dziennika "Ole". Bo teraz nic już nie będzie takie samo. Jego śmierć wyznacza jakieś "przed" i jakieś "po" - dodano.

Pogrzeb Diego Maradony odbył się dwa dni po jego śmierci. Trumna z ciałem miała być wystawiona w Casa Rosada do godziny 16:00 czasu miejscowego, więc w pewnym momencie zamknięto długą kolejkę oczekujących, co wywołało niezadowolenie i agresję rozczarowanych kibiców.

Doszło do starć z policją, która użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego.

Władze zdecydowały się przedłużyć możliwość pożegnania z Maradoną o trzy godziny - ale później tego terminu nie dotrzymały.

Przed godziną 18:00 trumnę z ciałem piłkarza przeniesiono w kierunku karawanu, który po kilku minutach ruszył w asyście policjantów na motocyklach w kierunku cmentarza.

Na całej trasie trwającego około godziny przejazdu Maradonie towarzyszyły - mimo zmiany trasy w ostatniej chwili - tysiące rodaków. Niektórzy biegli obok samochodu z trumną lub tuż za nim, inni dołączali do konduktu na skuterach. Ludzie klaskali, krzyczeli, śpiewali, skandowali nazwisko Maradony, intonowali stadionowe przyśpiewki, rzucali w kierunku auta szaliki i kwiaty. Równocześnie nie brakowało łez wyrażających autentyczną rozpacz Argentyńczyków.

Proces ws. śmierci Diego Maradony

Śmierć Diego Maradony wywołała spekulacje co do jej przyczyn, przebijały się informacje o możliwym udziale osób trzecich. W listopadzie 2021 roku w sądzie w San Isidro rozpoczął się proces ośmiu lekarzy i pielęgniarzy, którzy zajmowali się Maradoną.

Na rozprawie stawili się m.in. jego neurochirurg, psychiatra, psycholog, domowa lekarka, a także troje pielęgniarzy.

Ósemce medyków zarzuca się zaniedbania w sprawowaniu opieki nad Maradoną, co doprowadziło do jego śmierci. Każdemu z nich grozi od 8 do 25 lat więzienia.