Polska Ekstraklasa w zastoju. Nikt nie chce gonić Legii, która mimo przeciętnej gry na wiosnę ciągle zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Niebawem podział punktów i już można być pewnym, że różnice pomiędzy klubami będą czysto symboliczne. A jak wygląda sytuacja w czołowych ligach Europy?
Francja
Zaczynam od Francji, bo tam sytuacja jest bardzo wyrównana, co można uznać za pewnego rodzaju niespodziankę. PSG ma punkt przewagi nad Olympique Lyon. Za tą parą silna grupa pościgowa: Monaco (4 punkty straty do lidera), Marsylia (5), Saint-Etienne (6). Co prawda paryżanie i Olympique mają po jednym zaległym spotkaniu i mogą odskoczyć, ale ligowy finisz i walka o podium oraz europejskie puchary zapowiada się naprawdę ciekawie. Do końca jeszcze sześć kolejek.
Anglia
W Premier League Chelsea Londyn może się i męczy, ale kolekcjonuje punkty i nad drugą drużyną ma 7 "oczek" przewagi i jeden mecz zaległy. A wiceliderem jest teraz Arsenal. Tuż za "Kanonierami" "Czerwone Diabły" z Manchesteru. Dopiero na czwartym miejscu Manchester City. I tak się zastanawiam, czy piłkarzom nie zaszkodziły słowa trenera Pellegriniego, który już jakiś czas temu stwierdził, że "The Citizens" są bez szans na mistrzostwo. Teraz zaczyna im uciekać nawet podium... Za to w drugiej lidze, czyli Championship, liderem ciągle Bournemouth Artura Boruca.
Hiszpania
Tu walka o tytuł zapowiada się pasjonująco, choć w tym wyścigu liczą się już tylko dwa zespoły. Na razie FC Barcelona dwa punkty przed Realem Madryt. Każda z drużyn ma przed sobą jeszcze 7 spotkań, a jedno potknięcie może być decydujące. Atletico, Sevilla i Valencia marzą już tylko o 3. miejscu dającym bezpośredni awans do Ligi Mistrzów.
Niemcy
Czekamy już tylko na koronację Bayernu Monachium. Do końca sezonu sześć kolejek, a przewaga Bawarczyków nad Wolfsburgiem wynosi 10 punktów. "Wilki" o kolejnych siedem oczek wyprzedzają Borussię Moenchengladbach. Szanse na podium ma jeszcze Bayer Leverkusen.
Włochy
We Włoszech już chyba też nie doczekamy się fajerwerków, choć wczoraj lider - Juventus Turyn przegrał z zamykającą tabelę, bankrutującą Parmą. Mimo to "Stara Dama" ma 12 punktów więcej od odradzającego się Lazio Rzym. 13 punktów do lidera traci AS Roma. Cały czas nie mogę przyzwyczaić się za to do biedującego AC Milanu. Ósme miejsce w lidze... Ze starej potęgi pozostały tylko wspomnienia.
Jeśli chodzi o te troszkę mniejsze ligi, to ciekawie zrobiło się w Belgii. W weekend punktów nie zdobyła czołowa trójka i tabela mocno się spłaszczyła. FC Brugge ma 6 punktów przewagi nad 6. Charleroi. W Belgii trwa już faza play-off. W Holandii nuda. PSV, Ajax, Feyenoord - to kolejność na podium, a różnice są tak duże, że już raczej nic się nie zmieni. Podobnie w Portugalii, gdzie dużą przewagę ma Benfika Lizbona. Drugie jest FC Porto. I tu dziwić się nie można, bo hegemonia tych dwóch drużyn trwa od 2002 roku, kiedy to mistrzostwo zdobył Sporting Lizbona. Od tego czasu Porto świętowało 9 razy, a Benfika 3.
(md)


