Do koszmarnego wypadku doszło podczas wyścigu Formuły 3 na torze Monza we Włoszech. Bolid Aleksandra Peroniego wybił w powietrze po tym, jak wypadł z toru na jednym z zakrętów.

Bolid kilka razy obrócił się w powietrzu i uderzył w ogrodzenie znajdujące się niedaleko toru.

Media podają, że Aleksander Peroni nie odniósł poważniejszych obrażeń.

To kolejny wypadek na torze wyścigowym w ciągu tygodnia. 31 sierpnia na belgijskim torze Spa na jednym z zakrętów Anthoine Hubert nie opanował swojego bolidu. Przy bardzo dużej prędkości wypadł z drogi i uderzył w bandę. Chwilę później w jego samochód uderzył Juan Manuel Correa, a w kraksie uczestniczyli jeszcze dwaj inni zawodnicy. Francuz zginął, a Ekwadorczyk jest w bardzo ciężkim stanie.