​Hiszpański dziennik “El Mundo" na łamach piątkowego wydania opisuje powrót Roberta Kubicy do wyścigów Formuły 1. Jak podkreśla autor, polski kierowca jest wyjątkową osobą wśród zawodników F1, m.in. ze względu na wyznawane zasady. Kubica, który jeździł w Formule 1 w latach 2006-2010, powrócił w piątek na tor tych zawodów w ramach treningów przed niedzielnym Grand Prix Hiszpanii. Od stycznia jest rezerwowym kierowcą rozwojowym zespołu Williamsa.

​Hiszpański dziennik “El Mundo" na łamach piątkowego wydania opisuje powrót Roberta Kubicy do wyścigów Formuły 1. Jak podkreśla autor, polski kierowca jest wyjątkową osobą wśród zawodników F1, m.in. ze względu na wyznawane zasady. Kubica, który jeździł w Formule 1 w latach 2006-2010, powrócił w piątek na tor tych zawodów w ramach treningów przed niedzielnym Grand Prix Hiszpanii. Od stycznia jest rezerwowym kierowcą rozwojowym zespołu Williamsa.
Robert Kubica /ALEJANDRO GARCIA /PAP/EPA

"El Mundo" w tekście pt. "Robert Kubica, powrót człowieka, który mógł królować", odnotowuje pierwsze pojawienie się Polaka na torze Formuły 1 od siedmiu lat. Przypomina, że poważny wypadek w lutym 2011 roku podczas rajdu we Włoszech omal nie przypłacił życiem.

Madrycki dziennik wskazuje na walory moralne polskiego kierowcy. Twierdzi, że jest on dobrym wzorem do naśladowania z powodu zasad, którymi się kieruje, a które należą do rzadkich wśród pilotów Formuły 1.

Prawdopodobnie jest on najbardziej sympatycznym zawodnikiem w tym mikrokosmosie zazdrości i rywalizacji. Mimo tego Robert pozostaje w nim człowiekiem uczciwym - zaznaczono w artykule.

Gazeta wskazuje, że Polak powraca na tor, aby rywalizować z wchodzącymi dopiero do zawodów nastolatkami, takimi jak Lando Norris czy Nikita Mazepin.

Grand Prix Hiszpanii będzie sprawdzianem także dla tego 33-letniego wojownika, troszczącego się zawsze bardziej o wartości moralne niż o płytkie sprawy - twierdzi madrycki dziennik.

Wskazuje też na fizyczną odmienność Kubicy od innych pilotów F1. Uważa, że wyłamuje się ze schematu muskularnej budowy ciała typowego kierowcy rajdowego.

To co najbardziej zaskakuje w Kubicy, to jego siła wynikająca z ogromnej słabości. Jego prawa ręka zmiażdżona przed siedmioma laty w wypadku zdaje się być jedynie nieużytecznym dodatkiem. Prawdopodobnie byłaby nim dla kogoś innego, ale nie dla Kubicy - podsumowała gazeta. 

(ph)