Na szlaku Perć Przyrodników w rejonie Babiej Góry doszło w piątek do poważnego zdarzenia. Pracownik leśny doznał zawału serca podczas wykonywania obowiązków. Dzięki błyskawicznej reakcji leśniczego i ratowników GOPR oraz wsparciu śmigłowca TOPR udało się uratować życie mężczyzny.

Zawał w trudno dostępnym terenie

W piątek 9 maja o godz. 10:50 pracownik leśny pracujący wzdłuż zielonego szlaku turystycznego (Perć Przyrodników) w rejonie Babiej Góry nagle doznał zawału serca. Na szczęście w pobliżu znajdował się leśniczy, który jednocześnie jest ratownikiem Grupy Beskidzkiej GOPR - to on jako pierwszy udzielił pomocy mężczyźnie i natychmiast powiadomił centralę GOPR w Szczyrku.

Z pomocą niezwłocznie ruszyli ratownicy dyżurni ze stacji na Markowych Szczawinach. Wyposażeni w plecak reanimacyjny i nosze do transportu dotarli quadem Górnym Płajem do początku szlaku, a następnie pieszo przedzierali się do poszkodowanego przez trudny teren.

Na pomoc wezwano śmigłowiec TOPR

Ze względu na wymagające warunki oraz stan zdrowia pacjenta konieczne było wezwanie śmigłowca Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy GOPR i TOPR wspólnie kontynuowali działania ratunkowe.

Poszkodowany - przytomny, ale w ciężkim stanie - został ewakuowany z miejsca zdarzenia przy pomocy wciągarki na pokład śmigłowca i przetransportowany do szpitala w Zakopanem, gdzie trafił pod opiekę specjalistów.