Właściciel lombardu z Nowego Sącza, na który w czwartek napadło dwóch rabusiów, obiecuje wysoką nagrodę za pomoc w ich ujęciu. Publikuje także wizerunek bandytów i zdjęcie samochodu, którym się poruszali.

Do napadu doszło w biały dzień w czwartek. Do lombardu znajdującego się naprzeciwko dworca autobusowego weszło dwóch zamaskowanych mężczyzn i przedmiotem przypominającym broń palną sterroryzowali właściciela i jednego klienta, który znajdował się w środku. Rozbili szklane gabloty, przy okazji raniąc się odłamkami szkła, i skradli znajdujące się w nich kosztowności. 

Właściciel lombardu pisze, że sprawcy mieli około 45 lat i byli wzrostu ok. 190 cm. Jeden z nich miał tatuaż na prawej piersi w kształcie linii i kół idących w stronę szyi. Drugi był leworęczny i utykał na lewą nogę. 

Sprawcy odjechali samochodem kia na niemieckich numerach rejestracyjnych. Jak się okazało, pochodził on z wypożyczalni w Mogilanach koło Krakowa. Potem mieli przesiąść się do mercedesa W211 na numerach rejestracyjnych z powiatu częstochowskiego. 

Łupem złodziei padły złote łańcuszki i pierścionki. Ich wartość oszacowano na 200 tys. złotych.