36-latek poszukiwany do odbycia kary więzienia za rozbój i spowodowanie wypadku drogowego wpadł, bo śmiecił. Policjanci patrolujący Czarny Dunajec zwrócili na niego uwagę, kiedy przez okno samochodu wyrzucił puszkę po piwie. Podczas interwencji próbował uciec i naruszył nietykalność funkcjonariuszy, więc jego pobyt za kratkami może się przedłużyć.

Policjanci przejeżdżający ulicą Mościckiego w Czarnym Dunajcu zwrócili uwagę na mercedesa, którego pasażer rzucił na ziemię puszkę po piwie. Postanowili interweniować. Podczas rozmowy mężczyzna celowo wprowadzał ich w błąd i podawał fałszywą tożsamość. 

36-latek został więc przewieziony do komisariatu w celu weryfikacji danych. Podczas doprowadzenia, po wyjściu z radiowozu próbował uciec. Znieważył przy tym i naruszył nietykalność cielesną funkcjonariuszy. Był agresywny i groził policjantom - poinformowała rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu podkom. Dorota Garbacz

Zatrzymany był poszukiwany przez sąd w Oświęcimiu do odbycia kary 2,5 roku pozbawienia wolności m.in. za rozbój i spowodowanie wypadku drogowego. 

Teraz odpowie także za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy oraz zmuszanie ich groźbą do odstąpienia od czynności służbowych. Grozi mu za to do 3 lat pozbawienia wolności.

Mężczyzna trafił już do zakładu karnego, gdzie odsiedzi wyrok za popełnione wcześniej przestępstwa.