Kilkunastu uchodźców z Ukrainy ma być zatrudnionych na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu. Zajmą się sprawami organizacyjnymi w salach noclegowych.

Etaty da Fundacja Ukraina, a zapłaci za nie wojewoda.

Z mojej strony był warunek, żeby to były te osoby, które szybko dostaną PESEL. To też jest taka próba aktywizacji, oderwania ich od rozmyślania i element pomagania samemu sobie - mówi Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski.

Jak tłumaczy wojewoda, osoby zatrudnione na dworcu będą kimś w rodzaju kierowników poszczególnych sal noclegowych.

Będą pilnować porządku na tych salach. Jeżeli ktoś wyjeżdża, to kwestii zmiany pościeli, wynoszenia śmieci, dezynfekcji. To rzeczy, które są bardzo ważne - dodaje wojewoda dolnośląski.

W jego ocenie, na Dolnym Śląsku jest już od 150 tys. do 200 tys. uchodźców z Ukrainy, a około 40 proc. z nich przebywa we Wrocławiu.