Ponad 9 tysięcy porcji handlowych amfetaminy mieli przy sobie trzej mężczyźni zatrzymani przez policjantów z Polanicy- Zdroju. Narkotyki produkowali w mieszkaniu należącym do babci kolegi. Starsza pani nie miała o tym pojęcia.

Policjanci, mając informacje, że jeden z mężczyzn może mieć coś na sumieniu, chcieli wylegitymować 36-latka. Ten zaczął przez nimi uciekać.

Po jego zatrzymaniu okazało się, że mężczyzna miał przy sobie 5 tys. porcji amfetaminy. Policjanci sprawdzili też jego mieszkanie. Drzwi otworzył im zdziwiony 27-letni kolega zatrzymanego. Okazało się, że ten drugi mężczyzna również ma przy sobie kilkadziesiąt porcji marihuany i amfetaminy - poinformowała nadkom. Daria Sługocka - Kapecka z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku.

Policjanci pojechali też do mieszkania babci 27-latka. Znaleźli tam pojemniki z różnymi substancjami, wagi, półprodukty i przedmioty służące do produkcji narkotyków.

Starsza pani nie wiedziała, że w jej mieszkaniu młodzi mężczyźni zajmują się produkcją amfetaminy - podała policja.

W pomieszczeniach gospodarczych, użytkowanych przez zatrzymanych mężczyzn znaleziono kolejnych 3800 porcji amfetaminy.

Funkcjonariusze zatrzymali 36-latka, 27-latka oraz jego o rok młodszego kolegę, który miał przy sobie ponad 500 porcji amfetaminy. Według wstępnych ustaleń mężczyźni zajmowali się produkcją substancji odurzających od kwietnia.

Sąd Rejonowy w Kłodzku zastosował wobec dwóch podejrzanych tymczasowy areszt, a wobec jednego z nich policyjny dozór, zakazu opuszczania kraju i kontaktowania się z pozostałymi.