Już ponad 180 rodzin poszkodowanych podczas ubiegłorocznej powodzi ubiega się o dobrowolne wywłaszczenie - ustaliła reporterka RMF FM Martyna Czerwińska. To mieszkańcy zniszczonych domów na najbardziej zagrożonych terenach. Nie wiadomo jednak, czy dla wszystkich znajdą się pieniądze.

Już ponad 180 rodzin z Dolnego Śląska, które ucierpiały podczas ubiegłorocznej powodzi, złożyło wnioski o dobrowolne wywłaszczenie swoich domów. Z zebranych przez reporterkę RMF FM informacji wynika, że Wody Polskie zebrały na ten cel 30 milionów złotych.

Najwięcej wniosków napłynęło z Lądka Zdroju, Stronia Śląskiego oraz gminy Kłodzko.

Pieniądze na wywłaszczenia - czy wystarczy dla wszystkich?

Według mieszkańców przeznaczona na realizację programu dobrowolnych wywłaszczeń kwota to jednak zbyt mało, biorąc pod uwagę rozmiar zniszczeń oraz wartość nieruchomości, które często obejmują nie tylko domy, ale także duże działki i budynki gospodarcze.

Prezes Wód Polskich Mateusz Balcerowicz zapewnia jednak, że w razie potrzeby możliwe będzie zwiększenie budżetu nawet do 80 milionów złotychTrzydzieści milionów złotych uruchomiliśmy dlatego, że jesteśmy pewni, że je wydatkujemy - podkreśla Balcerowicz.

Strach przed kolejną powodzią

Dla wielu rodzin decyzja o wywłaszczeniu to nie tylko kwestia finansowa, ale przede wszystkim bezpieczeństwaJest to teren zalewowy, budynek jest nad samą rzeką. My nie wiemy, czy za rok nie przyjdzie znowu kolejna powódź. Ja już w tej chwili się boję - mówi jedna z poszkodowanych w ubiegłorocznej powodzi.

Mieszkańcy mają czas na podjęcie decyzji o przeprowadzce do końca września. Władze apelują o rozwagę i zapewniają, że będą starały się pomóc wszystkim potrzebującym. Ostateczna liczba wywłaszczonych rodzin oraz wysokość wypłat zależeć będzie od dostępnych środków i liczby zgłoszeń.

Opracowanie: