Mniej więcej co godzinę polscy lekarze przeprowadzają amputację części nogi. Zmniejszyć liczbę amputacji - to ich priorytet. Urządzenie, które Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu dostał od miasta, może w tym pomóc.

Cukrzyca dotyka prawie co 10 dorosłego Polaka, a około 300 tys. osób trafia z tego powodu do szpitala. 

Jedno z najgroźniejszych powikłań tej choroby, czyli stopa cukrzycowa powoduje, że mniej więcej co godzinę polscy lekarze przeprowadzają amputację części nogi - to prawie 8 tys. osób rocznie. 

Zespół stopy cukrzycowej to przewlekłe powikłanie u chorych zarówno z 1, jak i 2 typem cukrzycy. W dużym skrócie - zaburzenia czucia i niedokrwienie kończyny prowadzą do powstawania trudno gojących się ran, w cięższych przypadkach kończących się koniecznością usunięcia tkanki lub niestety części nogi.

Sprzęt, który pomaga

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk przekazał Klinice Angiologii, Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu aparat o wartości prawie 200 tys. zł do precyzyjnej oceny ukrwienia w stopie cukrzycowej.

Oksymetr tkankowy służy do przezskórnego pomiaru utlenowania tkanek oraz stopnia niedokrwienia kończyny. 

Takie pomiary pozwalają ocenić skuteczność leczenia i wykonywanych zabiegów a także uściślić, kiedy leczenie wewnątrznaczyniowe lub operacyjne jest wskazane, a kiedy niestety nie można już dalej ratować kończyny i konieczna jest amputacja.

To badanie jest dla pacjenta bezbolesne i nieinwazyjne, czuje jedynie lekkie ogrzanie badanego miejsca - podkreśla prof. Andrzej Szuba, kierownik kliniki.

Urządzenie daje lekarzom precyzyjną informację o poziomie dostarczania tlenu do tkanek. Możemy wówczas przewidzieć, które rany wygoją się bez interwencji wewnątrznaczyniowej czy chirurgicznej, a kiedy koniecznie musimy interweniować - dodaje.

Polska w dziesiątce

Niestety Polska pod względem liczby amputacji u osób z rozpoznaną cukrzycą i zespołem stopy cukrzycowej znajduje się w pierwszej dziesiątce krajów europejskich. Głównie za sprawą problemów systemowych - niskiego poziomu wiedzy pacjentów, opóźnionej diagnostyki czy zaniedbanej profilaktyki.

Ograniczenie liczby amputacji jest naszym priorytetem, a urządzenie zdecydowanie może nam w tym pomóc - podsumowuje prof. Andrzej Szuba.