​Ponad kilogram mefedronu i pół kilograma marihuany - tyle narkotyków zabezpieczyli policjanci w jednym z mieszkań na warszawskiej Białołęce. Śledczy zatrzymali 40-letniego mężczyznę. Może mu grozić do 10 lat więzienia.

Nadkomisarz Marta Sulowska przekazała, że policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu z wolskiej komendy ustalili, iż w jednym z lokali na warszawskiej Białołęce może być przechowywana znaczna ilość narkotyków. Operacyjni wiedzieli również, że mężczyzna będący w ich zainteresowaniu jest poszukiwany nakazem doprowadzenia wydanym przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie w celu odbycia kary więzienia w wymiarze 212 dni - zaznaczyła policjantka.

Policjanci pojechali pod wskazany adres, gdzie zastali tego mężczyznę. Podczas przeszukania operacyjni znaleźli w szafce kuchennej, pokoju oraz łazience zabronione substancje. Zabezpieczono ponad kilogram mefedronu, ponad pół kilograma marihuany i kilkadziesiąt porcji amfetaminy - podkreśliła.

40-latek został zatrzymany i doprowadzony do wolskiej komendy. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że był on już notowany za przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - podała.

Po zatrzymaniu mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ, gdzie usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości mefedronu, ziela konopi innych niż włókniste oraz amfetaminy.

Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Za zarzucane mu czyny może mu grozić do 10 lat więzienia.