10 lat więzienia i 10 lat zakazu wykonywania zawodu dla 73-letniego chirurga onkologa Marka Ł. za molestowanie pacjentek. Prokuratura zarzuciła mu popełnienie 120 czynów przeciwko wolności seksualnej. Wśród poszkodowanych była dziewczynka mająca mniej niż 15 lat. Sąd Okręgowy w Gdańsku utrzymał w środę w mocy wyrok z 2023 r. Zmienił tylko kwestię nawiązki dla jednej z pokrzywdzonych. Werdykt jest prawomocny.

  • Marek Ł., 73-letni chirurg onkolog, został skazany na 10 lat więzienia za molestowanie pacjentek pod pozorem badań lekarskich.
  • Onkolog został też pozbawiony prawa do wykonywania zawodu na 10 lat i musi zapłacić odszkodowania poszkodowanym kobietom.
  • Zarzuty obejmują zarówno gwałty, jak i inne przestępstwa seksualne, w tym jeden przypadek z udziałem nieletniej pacjentki.
  • Postępowanie rozpoczęło się w 2014 roku po zgłoszeniu pierwszej ofiary.
  • Prokuratura uważa wyrok za sprawiedliwy i ostateczny.

W środę skazanego Marka Ł. nie było w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Na sali rozpraw obecni byli adwokat oskarżonego i prokurator. Tylko wyrok w tej sprawie był jawny. Uzasadnienie werdyktu jest utajnione z uwagi na charakter oskarżenia.

Wyrok zapadł w listopadzie 2023 r.

Postępowanie apelacyjne toczyło się przed Sądem Okręgowym w Gdańsku. W listopadzie 2023 r. Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ wydał wyrok w sprawie 73-letniego chirurga onkologa. Uznał oskarżonego Marka Ł. za winnego popełnienia zarzucanych mu 119 czynów polegających na doprowadzeniu pokrzywdzonych pod pozorem badań lekarskich (9 czynów) do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej (110 czynów).

Skazał lekarza na 10 lat więzienia i zakazał mu przez 10 lat wykonywania zawodu. Ten werdykt został w środę utrzymany w mocy.

Jedna zmiana w wyroku

Ponadto Marek Ł. musiał zapłacić dziewięciu pokrzywdzonym pacjentkom po 30 tys. złotych, a kolejnym 80 pokrzywdzonym kobietom - po 20 tys. złotych. W środę sąd zdecydował w wyroku o wyeliminowaniu nawiązki dla jednej z pokrzywdzonych.

Sąd I instancji nakazał oskarżonemu zapłatę 68 tys. złotych kosztów sądowych na rzecz Skarbu Państwa. Sąd okręgowy zdecydował dodatkowo o zasądzeniu od oskarżonego za postępowanie odwoławcze 600 zł.

Zarzuty wobec Marka Ł.

Prokuratura zarzuciła Markowi Ł. popełnienie 120 czynów przeciwko wolności seksualnej. Zdaniem śledczych miało do nich dojść między 2006 a 2017 rokiem podczas badań, głównie onkologicznych.

Według śledczych w dziesięciu przypadkach onkolog miał podstępem dopuścić się gwałtu na kobietach. Pozostałe postawione mu zarzuty dotyczyły doprowadzenia pacjentek podstępem do poddania się innej czynności seksualnej. W jednym przypadku poszkodowaną była dziewczynka mająca mniej niż 15 lat.

W śledztwie chirurg nie przyznał się do molestowania pacjentek. W chwili zatrzymania złożył obszerne wyjaśnienia. Twierdził, że jego postępowanie wobec pacjentek było elementem badań lekarskich.

Pierwsze zgłoszenie od pacjentki w 2014 r.

Postępowanie w tej sprawie wszczęto w 2014 r., kiedy do organów ścigania zgłosiła się jedna z pacjentek lekarza. Sprawą zajęli się gdańscy policjanci. Ustalili personalia i przesłuchali około 3,7 tys. pacjentek. Po tym, jak media poinformowały o zatrzymaniu onkologa (doszło do tego w lutym 2017 r.), niektóre kobiety zgłaszały się też do funkcjonariuszy z własnej woli.

Pokrzywdzone przesłuchiwane były przed sądem w obecności biegłego psychologa, który potwierdził ich wiarygodność.

"W naszej ocenie ten wyrok jest wyrokiem słusznym"

Obrońca oskarżonego adw. Magdalena Tekieli-Mirowicz powiedziała po odczytaniu wyroku, że obrona na pewno będzie składała wniosek o uzasadnienie werdyktu i wtedy zapadnie decyzja, czy złoży kasację.

Prokurator Monika Rutecka stwierdziła, że sąd nie uwzględnił apelacji obrony i utrzymał wyrok w mocy z niewielkimi modyfikacjami. W naszej ocenie ten wyrok jest wyrokiem słusznym - dodała prokurator Rutecka.

Sprawa zostanie przekazana do sądu pierwszej instancji, który rozpocznie procedurę zmierzającą do wydania zarządzenia o skierowaniu oskarżonego do zakładu karnego. Marek Ł. odpowiadał przed sądem z wolnej stopy.